Wstęp do suwerennej ewangelii

Link YouTube: dodaj komentarz, subskrybuj, prześlij dalej

Transkrypcja wideo

Rozmawialiśmy o ewangelii według Pawła i przyglądaliśmy się wielu aspektom tej ewangelii, które przecinały i pokrywały się ze sobą. Tak właśnie powinno być. Jest pewien element ewangelii według Pawła, ewangelii według innych Apostołów, ewangelii według Jezusa, ewangelii Boga, ewangelii naszego Pana Jezusa Chrystusa, ewangelii zbawienia. Jest pewien element, którego nie można zignorować i oczywiście jest to ważna kwestia u Pawła, a jest nią suwerenność ewangelii. Moc ewangelii i zbawcze dzieło ewangelii są udzielane z woli Boga. Z góry zstępuje nie tylko sprawiedliwość, o czym już się nauczyliśmy, ale z góry zstępuje też wiara, z góry zstępuje przekonanie. To Duch Święty przekonuje świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie. To Duch Święty daje opamiętanie, jak mówi Paweł. Sama wiara też jest darem od Boga. Wszystkie elementy zbawienia pochodzą z góry.

Żaden z nich nie rodzi się w nas z naszej własnej woli, naszych uczynków, naszej intuicji czy naszych dobrych chęci. Jesteśmy odbiorcami zbawienia udzielonego nam w każdym sensie z suwerennej łaski Boga.

Paweł mówi o tym bardzo jasno w 1 rozdziale Listu do Efezjan. I tam zaczniemy. Efezjan, rozdział 1. Przyjrzymy się kilku fragmentom, które pomogą wam zrozumieć suwerenny aspekt zbawienia i to, jak wiąże się on z ludzką odpowiedzialnością. Kiedy tylko jestem na konferencjach na całym świecie, w czasie sesji pytań i odpowiedzi nieuchronnie jednym z pytań zawsze jest: jak mamy pogodzić Boską suwerenność i ludzką odpowiedzialność? Jak możemy zrozumieć, że zbawienie jest kwestią Bożej woli, Bożego wyboru, Bożego celu i Bożego czasu, a jednocześnie przypisywać człowiekowi jakąkolwiek odpowiedzialność za to, co się dzieje? To jest nieuniknione pytanie. Mogę wam tylko powiedzieć, że powinniście oswoić się z tym pytaniem. W tym życiu nie dostaniecie wystarczającej odpowiedzi, więc musicie zadowolić się pytaniem.

Ale, jeśli mogę wam trochę pomóc, pozwólcie, że pogłębię trochę ten dyskomfort. Jeśli zadam wam proste pytanie: kto napisał List do Efezjan? Jak brzmi odpowiedź? Usłyszałem dwie odpowiedzi. Usłyszałem Bóg i Paweł. To kto go napisał? Ludzie, to jest podstawowa rzecz. Kto napisał List do Efezjan? Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Możesz powiedzieć, że Paweł, ale musisz to dookreślić. Czy jest tam słownictwo Pawła? Tak. Czy jest w tym umysł Pawła? Tak. Czy jest to rozumowanie Pawła? Tak, a jednak każde słowo zostało zarządzone i stworzone Ducha Świętego. Więc nie można nawet odpowiedzieć na proste pytanie o autorstwo księgi biblijnej tak, żeby uniknąć napięcia, którego nie da się rozwiązać. To nie było mechaniczne dyktowanie. To serce, umysł, dusza, słownictwo i doświadczenie Pawła, a jednak każde słowo pochodzi od Ducha Świętego.

Jeśli zadam ci inne pytanie: kto żyje twoim chrześcijańskim życiem? Kto? To podstawowe pytanie. Przecież żyjesz codziennie. Więc kto to robi? Powiesz: to ja. To zbyt prosta odpowiedź. Jeśli żyjesz chrześcijańskim życiem, czy robisz to ty, czy Duch Święty? Nie chcesz przypisywać sobie zasług za dobre rzeczy i nie chcesz obwiniać Ducha Świętego za złe rzeczy, więc kto to robi? Masz ten sam dylemat. Pozwól, że ci pomogę. Apostoł Paweł napisał: „Z Chrystusem jestem ukrzyżowany: żyję, ale już nie ja”. Więc on też tego nie rozumiał. Taka jest rzeczywistość.

To jak próba odgadnięcia nieodgadnionego. Naprawdę nie możemy rozwiązać tych boskich napięć. Jeśli mówimy o doktrynie bezpieczeństwa wierzącego, o tym, że jesteśmy zabezpieczeni przez Chrystusa, nie można o tym mówić bez drugiej strony, czyli mówienia o wytrwaniu świętych. Wejdziemy do chwały, jeśli wytrwamy w wierze. Każda główna doktryna dotycząca zbawienia w Piśmie Świętym, jak i wiele innych, mają w sobie pozorny paradoks, którego nie da się rozwiązać z ludzkiej strony. To jeden z dowodów na to, że to Bóg, a nie ludzie, napisał Biblię, bo ludzie wyeliminowaliby wszystkie te nierozwiązywalne paradoksy.

Więc ja tylko poszerzam trochę to zamieszanie, żebyś zrozumiał, że to nie ogranicza się do kwestii suwerenności i ludzkiej odpowiedzialności. Będziemy żyć z takim napięciem, które pewnego dnia zostanie przez nas zrozumiane, kiedy poznamy tak, jak jesteśmy poznani w Bożej obecności, ale z naszymi małostkowymi, potłuczonymi, niepoukładanymi, ograniczonymi, ptasimi móżdżkami mamy na tym świecie poważne ograniczenia. Więc musicie poczuć się komfortowo z tym pytaniem, a ja pomogę wam w tym trochę tego ranka.

Spójrzmy na List do Efezjan 1. Przejdźmy do wersetu 3: „Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios”. A wszystko zaczęło się tak: „W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; w miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym”. Czy to jest jasne? Dlaczego jesteś zbawiony? Bo masz na tyle rozumu, żeby uwierzyć w ewangelię? Nie. Ponieważ Bóg łaskawie wybrał cię przed założeniem świata. Ostatecznym celem tego wyboru będzie to, że będziesz święty i nienaganny przed Nim. To jest sprawiedliwość przypisana przez usprawiedliwienie. To z Jego miłości, jak widzieliśmy w 2 Koryntian 5, przeznaczył nas dla siebie do synostwa. Wszystko to według łaskawego zamysłu swojej woli, żeby oddać Mu wszelką chwałę i cześć. I to powtarza się w tym długim zdaniu od 3 do 14 wersetu. To jest jedno zdanie. Najdłuższe zdanie w literaturze. Wszystko to, zgodnie z wersetem 12, dla uwielbienia Jego chwały. Wszystko to, zgodnie z wersetem 14, dla uwielbienia Jego chwały. Wszystko to, zgodnie z wersetem 6, dla uwielbienia Jego chwalebnej łaski.

Cały plan zbawienia powinien być rozumiany jako realizacja Bożego celu. Przed założeniem świata Bóg postanowił, kto będzie zbawiony. Ich imiona zostały zapisane w księdze życia Baranka. Baranka, który sam został zabity przed założeniem świata, w sensie Boskiego zamiaru. Mateusza 25:34 to taki piękny werset. Mówi on: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata”.

Apostoł Paweł to rozumiał. Rozumiał słowa Jezusa z Ewangelii Jana 15: „Nie wy mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem”. To jest wielka nauka o predestynacji, nauka o wybraniu. Ludzie się jej opierają. Przez niektórych jest znienawidzona i odrzucona. To jedna z tych doktryn, które są nie do przyjęcia dla ludzi przyzwyczajonych do życia w demokracji, którym mówi się, że w życiu powinno się kierować wolną wolą i własnym wyborem. Ludzie, którzy dorastają w monarchiach, mają trochę więcej zrozumienia dla suwerennej mocy i władzy nad swoim życiem. Ci z nas, którzy zostali wychowani w tej wielkiej republice, w tym wielkim demokratycznym eksperymencie, jaki nie miał miejsca w historii świata przed założeniem naszego narodu, uważamy, że powinniśmy móc decydować o wszystkim za siebie. Nigdy nie żyliśmy pod rządami suwerena.

Ale żyjesz pod rządami suwerena, kiedy wchodzisz do Królestwa Bożego. I ten suweren zadecydował o wszystkim. To z Jego woli staniemy się święci, nienaganni i staniemy przed Nim jako doskonali, usprawiedliwieni. Jesteśmy adoptowani jako synowie na podstawie Jego przeznaczenia. Wszystko to zgodnie z upodobaniem Jego woli. Język Pawła w wersetach od 3 do 6 jest jednoznaczny. To z Jego woli mamy odkupienie. To z Jego woli otrzymaliśmy przebaczenie naszych grzechów w wersecie 7. To z Jego woli On obdarzył nas tym wszystkim. To z Jego woli, werset 9, On oznajmił nam życzliwy zamysł tego, co zamierzył dla nas w przyszłości. Innymi słowy, On dał nam w Piśmie Świętym pełne zrozumienie naszej przyszłej nadziei. To, co nas czeka, dział, do którego odnosi się w wersecie 11, jest wynikiem Jego przeznaczenia nas zgodnie z Jego zamysłem. I to ciągnie się dalej aż do wersetu 14, do dziedzictwa, które dopiero nadejdzie.

Wszystko, od wybrania do uwielbienia, wszystko, co jest pomiędzy, usprawiedliwienie, uświęcenie, są według Jego Boskiej woli i celu. Nie uniknie się tego również w 8 rozdziale Listu do Rzymian. Spójrzmy na chwilę na 8 rozdział Rzymian. To będzie tylko pewne wprowadzenie. Chciałbym zabrać was za chwilę do kilku tekstów, na które prawdopodobnie nie patrzyliście w sposób, w jaki będziemy to robić.

Rzymian 8:29 mówi: „których przedtem znał”. Przedwiedza nie polega na tym, że Bóg wiedział o czymś wcześniej, ale że Bóg określił coś wcześniej. „Których przedtem określił”. Słowo „znał” może mieć intymne znaczenie. „Adam poznał swoją żonę, a ona urodziła dziecko”. Nie chodziło o to, że wiedział, kim ona była. Chodziło o to, że mieli intymną relację. Jezus powiedział: „Owce moje głosu mojego słuchają i Ja znam je”. Nie chodzi o to, że On wiedział, kim były. Chodzi o to, że miał z nimi intymną relację. To jest z góry ustalony intymny związek, który Bóg zaplanował. I z tego powodu On przeznaczył nas, żebyśmy stali się podobni do obrazu Jego Syna. A werset 30 mówi: „A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił”. Predestynacja, skuteczne powołanie do zbawienia, usprawiedliwienie, uwielbienie.

W 6 rozdziale Jana jest tak, jak powiedzieliśmy już wczoraj: „Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz”. Każdego, kto do mnie przyjdzie, przyjmę, zachowam, wskrzeszę w dniu ostatecznym i nie stracę żadnego z nich”. Tak należy rozumieć tę wielką doktrynę predestynacji, która jest tak bardzo obecna w teologii Pawła. I pojawia się też w wielu innych miejscach.

Chciałbym wam teraz zadać pytanie, nad którym pochylimy się trochę tego poranka. Zobaczymy, jak długo nam to zajmie. Pytanie brzmi: czy prawda o Boskim, suwerennym wybraniu, eliminuje ludzką wolę? Czy prawda o Boskiej, suwerennej łasce, Boskiej suwerennej predestynacji i wybraniu, która jest jednoznaczna w Biblii, eliminuje ludzką wolę? To jest kluczowe pytanie.

Żeby pomóc nam wystartować w tym temacie z Apostołem Pawłem, chcę wrócić do starotestamentowego proroka Izajasza. Przejdźmy do Księgi Izajasza, rozdział 10. Izajasza, rozdział 10. Oczywiście ci z nas, którzy uczą teologii biblijnej, spotykają się często z krytyką, która wynika z drażniącej dla oburzonych predestynacją i suwerennym wybraniem kwestii, że jesteśmy winni usunięcia ludzkiej wolności i ludzkiej woli. Na przestrzeni lat rozmawiałem z wieloma pastorami, którzy uważali, że jeśli nauczasz tej doktryny, to zabierze ona pasję ewangelizowania. Uczyni twoich ludzi obojętnymi na los zgubionych. Nauczyliśmy się już z 2 Koryntian 5, że Paweł mówi: „Żyję dla jednej sprawy, którą rządzi i kontroluje miłość Chrystusa do mnie, który nie umarł tylko dla mnie, ale umarł za wszystkich, którzy umarli w Nim, dlatego sprawuję poselstwo tej chwalebnej ewangelii, którą głoszę i oddaję swoje życie na służbę pojednania”. Więc nie miało to negatywnego wpływu na jego pasję. W rzeczywistości jego pasja dla ewangelii i do głoszenia ewangelii zgubionym zaprowadziła go aż do męczeństwa.

Ale zarzut jest taki, że to pozbawia ewangelizację życia, jeśli mówimy, że to wszystko jest dziełem Boga. Zacznijmy od zrozumienia tego w słowach Izajasza, w dość wyjątkowym otoczeniu. Rozdział 10, werset 5: „Biada Asyrii”. Biada Asyrii, sąd, potępienie, przekleństwo, Boży gniew spadnie na Asyrię. Asyria zostanie osądzona przez Boga. „Biada Asyrii”, a potem to dziwne określenie, „lasce mojego gniewu, w którego ręku jest rózga mojej zawziętości”. To bardzo, bardzo dziwne stwierdzenie. Asyria jest tutaj przedstawiona jako Boża laska, której Bóg użyje w swoich własnych rękach, aby rozlać swoje oburzenie przeciwko odstępczemu Izraelowi. Asyria jest Bożym narzędziem sądu przeciwko odstępczemu Izraelowi. W tym fragmencie Bóg suwerennie zleca Asyrii działanie jako niszczyciel Izraela.

Werset 6: „Poślę go przeciwko narodowi niegodziwemu”. To Izrael. „I przeciwko ludowi mojego gniewu powołam go”. Przeciwko Żydom w Izraelu. „Aby brał łup i grabił, i podeptał go jak błoto na ulicy”. To jest Boski dekret, że Bóg zamierza sprowadzić asyryjską inwazję na Królestwo Izraela. Pozwólcie, że coś wam powiem. To nie ma nic wspólnego z intencjami ze strony Asyrii. Bóg nie zapytał Asyrii, czy chciałaby to zrobić. Asyria nie miała tego w planie. Spójrz na werset 7. „Lecz on nie tak sądzi”. Asyria nie miała zamiaru być narzędziem Boga w zniszczeniu Izraela. Asyria nie miała żadnego interesu w działaniu jako agent Jahwe. Asyria nie miała żadnego związku z prawdziwym i żywym Bogiem. Werset 7 mówi, że nie miała takiego planu w swoim sercu. Jej celem było raczej zniszczenie i wytępienie wielu narodów, bo powiedziała: „Czyż wszyscy moi wodzowie nie są królami? Czy z Kalno nie stało się tak jak z Karkemisz, a z Arpadem tak jak z Hamatem? Czy z Samarią nie tak jak z Damaszkiem?”. Wszystko było dla nich takie samo. Nie byli bardziej zainteresowani zniszczeniem Izraela, którego stolicą była Samaria, niż jakiegokolwiek innego narodu. „Jak moja ręka dosięgła państw bożków, których posągi były liczniejsze niż jeruzalemskie i samaryjskie. Jak uczyniłem Samarii i jej bałwanom, tak uczynię Jeruzalemowi i jego bałwanom”.

Innymi słowy, Asyrii było to obojętne. Cieszyli się, że mogli zniszczyć wszystkie okoliczne narody. Nie przejawiali żadnego szczególnego zainteresowania Izraelem. Ale Bóg miał przejąć kontrolę nad Asyrią i użyć Asyrii jako laski swego sądu do zniszczenia Północnego Królestwa, z którego to Królestwo, nawiasem mówiąc, nigdy się nie podniosło. A jednak to nie stawia Asyrii w uprzywilejowanej pozycji u Boga, bo czytamy w wersecie 5: „Biada Asyrii”. Bóg dosłownie używa narodu jako swojej rózgi, podczas gdy ten naród nie ma zamiaru tego robić. Służy Bożym celom, ale sam będzie przeklęty, osądzony i potępiony. Spójrz na werset 12: „I stanie się, że gdy Pan dokona całego swojego dzieła na górze Syjon i w Jeruzalemie, wtedy ukarze owoc pychy serca króla asyryjskiego i chełpliwą wyniosłość jego oczu”. Wow. Mamy tu suwerenność Boga działającego przez Asyrię. A jednak Asyria poniesie pełną odpowiedzialność za czyny, których dokona.

To jest zestawienie ze sobą Boskiej suwerenności i ludzkiej odpowiedzialności. Asyria jest wyniosła. Bo On powiedział: „Uczyniłem to mocą swojej ręki i dzięki swojej mądrości, gdyż jestem rozumny; zniosłem granice ludów i zrabowałem ich skarby, i jak mocarz strąciłem siedzących na tronie” i tak dalej. „I sięgnęła moja ręka po bogactwo ludów jakby po gniazdo, a jak zagarniają opuszczone jajka, tak ja zagarnąłem całą ziemię, a nie było takiego, kto by poruszył skrzydłem albo otworzył dziób i pisnął”. Innymi słowy, jakby plądrowali ptasie gniazda. „Czy siekiera puszy się przed tym, który nią rąbie? Czy piła wynosi się nad tego, który nią trze? Jak gdyby laska wywijała tym, który ją podnosi, jak gdyby kij podnosił tego, który nie jest z drewna”. Innymi słowy, to umieszczałoby władzę w rękach laski, a nie w rękach tego, który ją trzyma. Bóg mówi: „Wyruszam na Asyrię. Zniszczę ich, spalę i pochłonę”. Werset 18: „Zniszczy doszczętnie wspaniały jego las i sad” i tak dalej.

Jak wyjaśnisz fakt, że Asyria nie ma żadnego wyboru w tym, co zrobią Izraelowi, a mimo tego Bóg obarcza ich pełną odpowiedzialnością za okrucieństwa, których dokonali na Izraelu? Dlatego mówię, że musicie oswoić się z tym dylematem. Pismo Święte nie daje nam wyjaśnienia. Nie daje nam filozoficznej obrony. Jak możesz, Boże, użyć tego narodu jako narzędzia Twojej świętej sprawiedliwości, a następnie odwrócić się i zniszczyć go za grzechy, które zostały przez to popełnione? Przejdźmy do 3 rozdziału Ewangelii Jana. Przy okazji, czy wiemy o tym? Czy Sędzia całej ziemi nie postąpi jak? Sprawiedliwie.

Przejdźmy do 3 rozdziału Ewangelii Jana. Chcę wam to pokazać. To jest bardzo ważne. Był tam człowiek z faryzeuszów imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Co oznacza nauczyciela Żydów. Był to człowiek, który był wybitnym nauczycielem, jednym z wiodących nauczycieli. Przyszedł do Jezusa nocą i powiedział: „Mistrzu! Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był”. Czyli potwierdzał, że wszyscy to wiedzieli. Faryzeusze, saduceusze, całe przywództwo Izraela, mimo że odrzucili i ukrzyżowali Jezusa, nigdy nie zaprzeczyli Jego cudom. Nigdy. Nigdy nie zaprzeczyli Jego cudom. Nie dało się im zaprzeczyć. Były wszechobecne, były wszędzie. Były codziennością. Były na każdym kroku. Nie można im było zaprzeczyć. Nigdy nie próbowali im zaprzeczyć. A tu mamy świadectwo człowieka, który mówi za wszystkich: „nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był”. To oczywiste. Cuda, władza nad demonami, chorobami, śmiercią i naturą. Ale Jezus wiedział, że w sercu Nikodema było pytanie, którego Nikodem nie wypowiedział, dlatego Jezus skierował się prosto do serca i powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego”. A Nikodem odpowiedział Mu: „Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary?”.

On rozumiał, że Jezus użył metafory, że trzeba się na nowo narodzić. Trzeba się cofnąć i zacząć wszystko od samego początku. Nie chodzi o religijny postęp, tylko o narodziny. Zapytał więc: „Jakże się może człowiek narodzić, gdy jest stary?”. Jak mam to zrobić? Jak mam wrócić do początku? Jestem już starym człowiekiem i przez wszystkie lata swojego życia kierowałem się legalizmem. Przecież nie może powtórnie wejść do łona swojej matki, żeby się urodzić. I on to mówi metaforycznie. On to rozumie. Nie mówi tego dosłownie. Ani nie żartuje. Jezus powiedział: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi z wody i z Ducha”. I On to wziął z Ezechiela. Z fragmentu o Nowym Przymierzu, który mówi, że potrzebują oczyszczenia wodą i nowego serca w miejsce kamiennego serca. Więc korzystał z Ezechiela, mówiąc nauczycielowi Starego Testamentu, że potrzebuje doświadczenia Nowego Przymierza. Potrzebuje tego, o czym mówi nawet Jeremiasza 31, że musisz być oczyszczony, musisz mieć nowe serce i musisz mieć w sobie nowego Ducha, zanim będziesz mógł wejść do Królestwa Bożego. To jest Nowe Przymierze. Musisz być odrodzony. Musisz być przemieniony. Ponieważ: „Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się narodziło z Ducha, duchem jest”. Jesteś ciałem i wciąż pozostajesz ciałem, dopóki nie wrócisz do samego początku i nie narodzisz się na nowo, wtedy możesz wejść do Królestwa Bożego. Więc: „Nie dziw się, że ci powiedziałem: Musicie się na nowo narodzić.

W tym momencie powiedziałbyś komuś: „Powiadam ci, musisz się na nowo narodzić”. I ten ktoś odpowiedziałby ci: „Jak mam to zrobić?” Powiedziałbyś: „Och, pomódl się tą modlitwą”. „Powtarzaj za mną, módl się w ten sposób”. Musisz się tylko opamiętać i uwierzyć. Co Jezus powiedział Nikodemowi? To naprawdę dziwne. Werset 8: „Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha”. Co to jest? Gdyby ktoś przyszedł do ciebie i powiedział: „Myślę, że muszę się narodzić na nowo, myślę, że muszę wydostać się z tego nieustającego życia w ciele. Potrzebuję nowego narodzenia. Potrzebuję nowego serca. Potrzebuję nowego Ducha. Co mam zrobić?”. Czy powiedziałbyś mu: „Nie możesz zrobić niczego. Nie możesz zrobić niczego. To jest dzieło Ducha Świętego, a On przychodzi i odchodzi, kiedy chce i na kogo chce”. Co? To tyle, jeśli chodzi o ewangelizację określoną formułą. To tyle, jeśli chodzi o modlitwę określoną formułą. To jest Jezus. To nie jakiś nowicjusz, który nie zna się na ewangelizacyjnych technikach. To jest Jezus. On mówi Nikodemowi tak: „Muszę ci powiedzieć, że musisz się na nowo narodzić, musisz narodzić się anóthen, dosłownie „z góry” i nie ty decydujesz o tym, kiedy to się stanie. Co za stwierdzenie.

Wiem, czego potrzebujesz. Wiem też, że nie masz wpływu na tę rzeczywistość. Duch przychodzi i odchodzi dokąd chce i dlatego ludzie rodzą się z Ducha. Powiesz: „To może być najbardziej pomijane stwierdzenie w Piśmie Świętym w temacie Boskiej suwerenności w zbawieniu”. To Boska suwerenność. Nie da się z tym polemizować. Ale spójrzmy na ten rozdział trochę dalej. Przejdźmy do wersetu 27. Jan Chrzciciel też jest kalwinistą. Nie wiedział o tym, bo bardzo niewielu baptystów jest. Posłuchajmy, co powiedział Jan. Werset 27: „Człowiek nie może otrzymać” czego? Jakie jest następne słowo? „Niczego, jeśli mu nie będzie dane z nieba”. Nie możesz otrzymać niczego, jeśli nie będzie to dane z nieba. Jan o tym wiedział i był ostatnim z proroków Starego Testamentu. Boska suwerenność to oczywistość w zbawieniu, które jest Boskim dziełem. To dzieło, nad którym pracuje niebo.

Wróćmy teraz do wersetu 15. Jesteście na to gotowi? „Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny”. Co? Co tam robi ten „każdy”? Każdy kto wierzy, będzie miał w Nim życie wieczne. „Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. Bo nie posłał Bóg Syna na świat, aby sądził świat, lecz aby świat był przez niego zbawiony. Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego”.

Dlaczego ludzie są osądzani i idą do piekła? Ponieważ nie zostali wybrani? Nie, ponieważ nie wierzą. „A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego dokonane są w Bogu”.

Zejdźmy do wersetu 36: „Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim”. Dlaczego wieczny gniew Boży spada na ludzi? Dlatego, że nie wierzą. Czy macie lekki kłopot z połączeniem tego w całość? To dobrze. Bo musicie mieć ten kłopot. To znaczy, że rozumiecie jedno i drugie. Nie szukajcie jakiegoś kompromisu, który wymazuje obie te prawdy.

Spójrzmy na 6 rozdział Ewangelii Jana. Spurgeon był krytykowany za głoszenie tego i ktoś powiedział: „Dlaczego nie głosisz tylko do wybranych?”. On odpowiedział: „Zrobię to, jeśli podciągniesz ich koszulki tak, żebym mógł zobaczyć, czy mają na plecach wytłoczoną literę W”. Jana 6. Wracamy do tego, co już komentowałem. Jana 6:37: „Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie”. To jest stwierdzenie absolutne. Znów to samo, to przychodzi z nieba. Dzieło Ducha. Zamysł Ojca. „Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie, a tego, który do mnie przychodzi, nie wyrzucę precz; Zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał”. Więc jeśli Jego wolą jest dać mi tych ludzi, to na pewno ich przyjmę. „A to jest wola tego, który mnie posłał, abym z tego wszystkiego, co mi dał, nic nie stracił, lecz wskrzesił to w dniu ostatecznym”. Więc będę czynił to, co Ojciec chce, żebym czynił. A On chce, żebym przyjął ludzi, których mi daje, zachował ich i doprowadził do wiecznej chwały. A skoro przyszedłem wypełnić wolę Ojca, to uczynię dokładnie to.

Zejdźmy do wersetu 44: „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał”. Zrozumieliście to? „Nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który mnie posłał, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”. To jest nasze bezpieczeństwo. Jesteśmy zachowani przez Chrystusa aż do wiecznej chwały. On nie straci żadnego z nich. Wróćmy do wersetu 35. Dokładnie w środku tego fragmentu. Pomiędzy tym, co właśnie przeczytałem albo w pobliżu tego. Werset 35: „Ja jestem chlebem żywota; kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie”. Z jednej strony nikt nie może być zbawiony, jeżeli nie jest to dane z nieba z woli Ojca, jeżeli ktoś nie jest wybrany przez Ojca, przeznaczony od wiecznej przeszłości, zapisany w księdze życia Baranka, predestynowany według Bożego zamysłu, na który nikt nigdy nie miał wpływu. „Nikt nie będzie zbawiony bez suwerennego działania Boga, a jednak ja jestem chlebem życia”, mówi Jezus, „kto do mnie przychodzi, nigdy łaknąć nie będzie, a kto wierzy we mnie, nigdy pragnąć nie będzie”. Werset 36: „Lecz powiedziałem wam: Nie wierzycie, chociaż widzieliście mnie”. Nie wierzycie. Spójrzcie na werset 47: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny”. Ten, kto wierzy. Werset 57: „Jak mię posłał Ojciec, który żyje, a Ja przez Ojca żyję, tak i ten, kto mnie spożywa, żyć będzie przeze mnie”.

Sedno tego jest w wersecie 63. „Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga. Słowa, które powiedziałem do was, są duchem i żywotem, Lecz są pośród was tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy są niewierzący i kto go wyda”. „I mówił: Dlatego powiedziałem wam, że nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli mu to nie jest dane od Ojca”. Te dwie rzeczy przeplatają się bez żadnego wyjaśnienia.

„Musisz wierzyć, musisz wierzyć, jesteś osądzony, bo nie wierzysz. A jednak nie możesz uwierzyć, jeśli nie będziesz powołany, pociągnięty i obdarzony życiem przez mojego Ojca”. I obiecuję, że nie mogę zrobić nic lepszego niż pokazać wam, co mówi Pismo. Mogę głosić z pełnym pasji sercem o chwale doktryny suwerennego wybrania. I mogę głosić z taką samą pasją rzeczywistość doktryny ludzkiej odpowiedzialności. Mogę ci powiedzieć, że jeśli nie uwierzysz, to umrzesz i pójdziesz do piekła. A jeśli uwierzysz, to powstaniesz, żeby wejść do nieba. I mogę ci powiedzieć, że musisz się opamiętać i uwierzyć. Dokładnie to mówi Pismo Święte. Ale mogę też powiedzieć, że jest to suwerenne dzieło Boga.

Są inne fragmenty Pisma Świętego, które mówią to samo. Ja tylko staram się wam pokazać, że Biblia nie próbuje tego wyjaśniać, ale to ze sobą miesza. Dobrze ilustruje to 2 rozdział Dziejów Apostolskich. Czy myślicie, że diabeł chciał ukrzyżowania Jezusa? Nie. Nie, diabeł nie chciał Go ukrzyżować. Diabeł przyszedł do Niego i powiedział: „Możesz pominąć krzyż, tylko pokłoń się przede mną, a ja dam Ci królestwa świata”. Diabeł nie chciał ukrzyżowania Jezusa. Diabeł kusił Go w ogrodzie. „Oddal ten kielich ode Mnie”. Kto najbardziej chciał ukrzyżowania Jezusa? Bóg, ponieważ On był Bożym Barankiem. On był Bożym Barankiem. Teologia Piotra była bezbłędna. W dniu Pięćdziesiątnicy powiedział: „Mężowie izraelscy! Posłuchajcie tych słów: Jezusa Nazareńskiego, męża, którego Bóg wśród was uwierzytelnił przez czyny niezwykłe, cuda i znaki, jakie Bóg przez niego między wami uczynił, jak to sami wiecie, gdy według powziętego z góry Bożego postanowienia i planu został wydany, tego wyście rękami bezbożnych ukrzyżowali i zabili”. Bezbożni ludzie wykonali dzieło Boże. Wydaliście Go według powziętego z góry postanowienia i planu Boga, ukrzyżowaliście Go rękami bezbożnych i zabiliście Go.

Czy Izrael był winny? Lepiej w to uwierz. Ostatniego dnia tygodnia paschalnego Jezus patrzył na świątynię i powiedział: „Nie zostanie kamień na kamieniu”. „Oto wam dom wasz pusty zostanie”. Sąd przyszedł w postaci Rzymian w roku 70. Setki tysięcy Żydów zostało zamordowanych. Masakra dokonała się w następnych latach w 985 miastach w całej ziemi Izraela. Rzymianie wchodzili i zostawiali martwe ciała. Przyszedł na nich srogi sąd. I musisz zrozumieć, że sąd przeciwko Izraelowi i jego odrzuceniu Mesjasza trwa aż do dzisiaj.

Nie wiem, co myślicie, kiedy patrzycie na współczesny naród izraelski. To nie jest naród faworyzowany przez Boga. To jest naród potępiony przez Boga. I nadal będą podlegać Bożemu sądowi, dopóki nie spojrzą na Tego, którego przebili i nie będą Go opłakiwać, jak opłakuje się jedynaka. W słowach Zachariasza: „mieszkańcy Jeruzalemu będą mieli źródło otwarte dla oczyszczenia”, ale dopóki to się nie stanie, ich naród podlega sądowi. I jest to dokładnie ten sam sąd, jakiemu podlega każdy nieodrodzony grzesznik za odrzucenie Jezusa Chrystusa. W przypadku ukrzyżowania Chrystusa oni wykonywali wolę Boga, a jednak byli bezbożnymi ludźmi, którzy ponieśli pełną odpowiedzialność za to, co zrobili.

Bardzo dobrze mi z Boską tajemnicą, bo ona oznacza, że Bóg jest o wiele większy niż ja. I że Jego drogi nie są moimi drogami. Dzieje Apostolskie 4:27: „Zgromadzili się bowiem istotnie w tym mieście przeciwko świętemu Synowi twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i plemionami izraelskimi”. Śmierć Chrystusa połączyła ich wszystkich. To byli nie tylko Żydzi. Tu jest napisane, że byli tam Herod, Poncjusz Piłat, poganie i lud Izraela. Jeśli ktoś kiedyś zapyta was, kto jest winny ukrzyżowania Chrystusa, pokażcie mu ten werset.

Ale spójrzcie na to. Werset 28: „Aby uczynić wszystko, co twoja ręka i twój wyrok przedtem ustaliły, żeby się stało”. Powtarzam, mamy tu pełną odpowiedzialność Heroda i Poncjusza Piłata. Po stronie pogan odpowiedzialni byli Rzymianie. Po stronie Żydów odpowiedzialny był lud Izraela. A jednak wykonywali oni Boskie i suwerenne dzieło Boga.

To są przykłady spójności Pisma Świętego w łączeniu tego rodzaju rzeczy razem bez prób wyjaśniania tego, co niewytłumaczalne. Pamiętasz historię Judasza? Czy był odpowiedzialny za to, co zrobił? Czy Bóg zamierzył, żeby to zrobił? Jest to nawet przepowiedziane w Starym Testamencie. „Przyjaciel mój, któremu zaufałem, podniósł piętę przeciwko mnie”. A jednak Jezus powiedział: „Jeden z was jest diabłem”. I Jezus powiedział, że umrze, a on poszedł na swoje miejsce.

Musimy zrozumieć, że każdy z nas ponosi odpowiedzialność za wiarę. Ponosimy odpowiedzialność za to, czy wierzymy, czy też nie wierzymy. To ma wieczne konsekwencje. Jako wierzący jesteśmy odpowiedzialni za życie jako chrześcijanie, a jednak niewytłumaczalnie wszystko, co w nas dobre, jest dziełem Ducha Świętego, a wszystko, co w nas złe, to my. Z drugiej strony musimy też wytrwać w wierze. Ale jednocześnie jesteśmy zachowywani mocą Bożą w rękach Chrystusa. To jest głęboki temat. Jest on spójny w całym Piśmie Świętym. I daje mi radość. Jestem już w tym od bardzo długiego czasu. I im dłużej żyję, tym bardziej raduję się z tych doktryn, których nie mogę rozwikłać, bo one mówią o wielkości Boga.

Zatem to było wprowadzenie. A w następnej godzinie zabiorę was do Rzymian 9, 10 i 11. Mieliśmy dotrzeć do Pawła, tak? To powinniśmy byli zrobić. A zajmowaliśmy się Janem, Łukaszem i Izajaszem, więc dojdziemy do Pawła w następnej godzinie. Spodoba się wam rozważanie Rzymian 9, 10 i 11, jednych z najbardziej kontrowersyjnych fragmentów Pisma Świętego.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.