Wierność Boga

Artykuł ten jest częścią serii Atrybuty Boga na podstawie książki Arthura W. Pinka (1886 – 1952) o tym samym tytule.

Niewierność jest jednym z najbardziej widocznych grzechów w naszych złych czasach. W świecie biznesu ludzkie słowo, z niezwykle rzadkimi wyjątkami, nie jest uważane za wiążące. W społeczeństwie narasta nieustannie zjawisko niewierności małżeńskiej. Święte więzy stanu małżeńskiego są zrywane z taką łatwością, jak zdjęcie starej odzieży. W sferach kościelnych tysiące tych, którzy uroczyście zobowiązali się głosić prawdę, nie ma skrupułów atakować i zaprzeczać jej. Ani czytelnik, ani piszący te słowa, nie może przypisywać sobie całkowitej wolności od tego wstrętnego grzechu. Na ile różnych sposobów byliśmy niewierni Chrystusowi oraz światłu i przywilejom, które Bóg nam powierzył?! Zatem jak pokrzepiającą i jak niewymownie błogosławioną rzeczą jest wznieść nasze oczy wzwyż, ponad ten widok ruin, i spojrzeć na Tego Jedynego, który Jest wierny, wierny we wszystkich sprawach i wierny na zawsze.

„A tak wiedz, że Pan, Bóg twój, jest Bogiem, Bogiem wiernym, który do tysiącznego pokolenia dochowuje przymierza i okazuje łaskę tym, którzy go miłują i strzegą jego przykazań” (5 Mojż. 7,9). Ta właściwość jest zasadniczym elementem Jego bytu, bez której nie byłby Bogiem. Dla Boga być niewiernym oznaczałoby działać wbrew Swojej naturze, co zresztą jest niemożliwe: „Jeśli my nie dochowujemy wiary, On pozostaje wierny, albowiem samego siebie zaprzeć się nie może” (2 Tym. 2,13). Wierność jest jedną z najwspanialszych cech doskonałości Jego istoty. Jest On w nią jak gdyby przyodziany: „Panie, Boże Zastępów, któż jest jak Ty? Mocny jesteś, Panie, a wierność twoja otacza cię” (Ps. 89,9).

Gdy Bóg stał się ciałem, zostało powiedziane: „Sprawiedliwość będzie mu pasem na biodrach, a wierność przepasaniem lędźwi” (Izaj. 11,5). Jak wspaniałe jest słowo zapisane w Psalmie 36: „Panie! Łaska twoja do niebios sięga, wierność twoja aż do obłoków” (Ps. 36,6). Daleko ponad wszelkie ograniczone możliwości pojmowania wznosi się niezmienna wierność Boga. Wszystko co dotyczy Boga jest wielkie, rozległe i nieporównywalne. On nigdy nie zapomina, nigdy nie zawodzi, nigdy się nie waha, nigdy nie wypowiada słów na darmo. Każdej złożonej obietnicy czy proroctwu Pan przypisał odpowiednie zobowiązanie, każdą obietnicę przymierza lub groźbę wypełni, gdyż: „Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymał słowa ani synem człowieczym, aby żałował. Czy On powiada, a nie czyni, i mówi, a nie spełnia?” (4 Mojż. 23,19). Dlatego wierzący może zawołać: „Niewyczerpane są objawy łaski Pana, miłosierdzie jego nie ustaje. Każdego poranku objawia się na nowo, wielka jest wierność twoja” (Treny 3,22-23).

Pismo Święte obfituje w obrazy Bożej wierności. Ponad cztery tysiące lat temu powiedział: „Dopóki ziemia istnieć będzie, nie ustaną siew i żniwo, zimno i gorąco, lato i zima, dzień i noc” (1 Mojż. 8,22). Każdy nadchodzący rok dostarcza świeżego świadectwa o wypełnianiu przez Boga tej obietnicy. W 1 Księdze Mojżeszowej czytamy, że Jahwe oznajmił Abrahamowi: „Wiedz dobrze, że potomstwo twoje przebywać będzie jako przychodnie w ziemi, która do nich należeć nie będzie i będą tam niewolnikami… . Lecz dopiero czwarte pokolenie wróci tutaj” (1 Mojż. 15,13-16). Mijały wieki, wypełnione pełną znoju egzystencją. Potomkowie Abrahama wzdychali wypalając cegły w Egipcie. Czy Bóg zapomniał o swojej obietnicy? Z pewnością nie. Czytamy w 2 Księdze Mojżeszowej: „Po upływie tych czterystu trzydziestu lat, dokładnie tego samego dnia, wyruszyły z ziemi egipskiej wszystkie zastępy Pana” (2 Mojż. 12,41). Przez Izajasza Bóg oznajmił: „Pan sam da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel” (Izaj. 7,14). I znowu upłynęły wieki: „Lecz gdy nadeszło wypełnienie czasu, zesłał Bóg Syna swego, który się narodził z niewiasty i podlegał zakonowi” (Gal. 4,4).

Bóg jest prawdomówny. Słowo Jego obietnicy jest pewne. We wszystkich rzeczach, które czyni ze swym ludem, Bóg jest wierny. Można bez obawy na Nim polegać. Nikt z tych, którzy kiedykolwiek naprawdę Mu zaufali, nie uczynił tego nadaremnie. Na ślad tej drogocennej prawdy, natrafiamy w Piśmie Świętym niemal wszędzie, gdyż Jego lud potrzebuje wiedzieć o tym, że wierność jest zasadniczą częścią Bożego charakteru. Taka jest podstawa ufności jaką w Nim pokładamy. Lecz jedną rzeczą jest akceptować wierność Boga jako prawdę Bożą, a zupełnie inną działać w oparciu o nią. Bóg dał nam „wiele drogich i największych obietnic” (2 Piotra 1,4), lecz czy rzeczywiście liczymy na to, że On je wypełni? Czy istotnie oczekujemy, że uczyni dla nas wszystko, co zapowiedział? Czy polegamy w sposób pewny i bez zastrzeżeń na tych słowach: „Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest Ten, który dał obietnicę” (Hebr. 10,23)?

W życiu bywają także takie okresy, kiedy niełatwo, nawet chrześcijaninowi, wierzyć w to, że Bóg jest wierny. Nasza wiara jest poddawana srogim próbom, nasze oczy bywają zalane łzami, nie jesteśmy w stanie dłużej śledzić przejawów Jego miłości. Nasze uszy są ogłuszone hałasem świata, znękane ateistycznymi podszeptami szatana tak, że nie jesteśmy w stanie wychwycić Jego subtelnych sugestii, gdy wciąż cicho do nas przemawia. Rokujące nadzieję plany zostają pokrzyżowane, przyjaciele na których polegaliśmy zawiedli nas, uznający się za naszych braci i siostry w Chrystusie, zdradzili nas. Jesteśmy oszołomieni. Próbowaliśmy być wierni Bogu, lecz teraz ciemny obłok zakrywa Go przed nami.

Stwierdzamy, że jest rzeczą trudną a nawet niemożliwą pogodzić Jego zagadkową opatrzność z Jego obietnicami. Drżąca duszo, surowo doświadczany współpielgrzymie, szukaj łaski byś mógł dostrzec te słowa: „Kto wśród was boi się Pana, niech słucha głosu jego sługi. Kto chodzi w ciemności i nie jaśnieje mu promień światła, ten niech zaufa imieniu Pana i niech polega na swoim Bogu” (Izaj. 50,10).

Gdy jesteś kuszony aby wątpić w wierność Boga, to wołaj: „Idź precz, szatanie!” (Mat. 4,10). Chociaż nie możesz teraz pogodzić Bożego, niezrozumiałego dla ciebie postępowania z wyznaniami Jego miłości, to czekaj na Niego aż udzieli ci więcej światła. W czasie, który On sam uzna za odpowiedni, sprawi, że wszystko stanie się zrozumiałe i jasne. „Odpowiedział Jezus i rzekł mu: Co Ja czynię, ty nie wiesz teraz, ale się potem dowiesz” (Jana 13,7). Ciąg dalszy pokaże, że Bóg ani nie porzucił, ani nie zwiódł swego dziecka. „I dlatego Pan czeka, aby wam okazać łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa. Szczęśliwi wszyscy, którzy na niego czekają” (Izaj. 30,18).

Nie osądzaj Pana umysłem słabym, lecz ufaj Mu bo jest łaskawy. Za opatrzności zagadką, ukrywa uśmiechniętą twarz. Święci pełni bojaźni, świeżej nabierzcie odwagi. Chmury, które tak straszą was, bogate są w miłosierdzie, i pękną błogosławieństwem, ponad waszymi głowy.

„Nadałeś przykazania swoje sprawiedliwe i wielce prawdziwe” (Ps. 119,138). Bóg nie tylko powiedział nam to, co jest najlepsze, lecz również nie ukrył tego, co najgorsze. Wiernie opisał ruinę, którą spowodował upadek w grzech. Dokonał uczciwej diagnozy tego okropnego stanu spowodowanego grzechem. Dokładnie przedstawił swą nieprzejednaną nienawiść wobec zła i to, że musi za nie ukarać. Wiernie ostrzegł nas, że jest „ogniem trawiącym” (Hebr. 12,29). Jego słowo nie tylko obfituje w ilustracje wiernego wypełniania obietnic, lecz również zawiera liczne przykłady Jego wierności słowom gróźb. Każdy etap historii Izraela potwierdza ten doniosły fakt. Tak się stało w życiu Faraona, Koracha, Achana i wielu innych, którzy stanowią tego dowód. I tak będzie z tobą mój czytelniku.

O ile nie zwróciłeś się lub nie zwrócisz do Chrystusa po ratunek, jezioro wiecznie płonące ogniem będzie z pewnością twoim udziałem. Bóg jest wierny.

Bóg jest wierny w zachowywaniu swego ludu. „Wierny jest Bóg, który was powołał do społeczności Syna swego Jezusa Chrystusa, Pana naszego” (1 Kor. 1,9). We wcześniejszym wierszu, została dana obietnica, że Bóg utwierdzi swój lud aż do końca. Wiara apostoła w absolutne bezpieczeństwo wierzących, nie opierała się na mocy ich decyzji lub zdolności zachowania samych siebie, lecz na prawdomówności Tego, który nie może kłamać. Skoro obiecał swemu Synowi, że pewni ludzie staną się Jego dziedzictwem, że wybawi ich od grzechu i potępienia i da im dział wiecznego życia w chwale, to jest to pewne, że On nie pozwoli zginąć żadnemu z nich.

Bóg jest wierny w karceniu swego ludu. Nie jest mniej wiernym gdy czegoś odmawia niż wtedy, gdy obdarowuje. On jest wierny w zsyłaniu bólu, jak i w dawaniu radości. Wierność Boga jest prawdą, która ma być przez nas wyznawana nie tylko wtedy, gdy jest nam łatwo, lecz również wtedy, gdy cierpimy z powodu najostrzejszych napomnień. Powinno być to wyznaniem nie tylko naszych ust, lecz także naszych serc. Gdy Bóg smaga nas rózgą karcenia, to czyni to z powodu swej wierności. Uznanie tego oznacza, że uniżyliśmy się przed Nim przyznając, że w pełni zasłużyliśmy na Jego karcenie, i zamiast szemrać, dziękujemy Mu za to. Bóg nigdy nie zasmuca bez powodu. „Dlatego jest między wami wielu chorych i słabych, a niemało zasnęło” (1 Kor. 11,30), mówi apostoł Paweł, aby zilustrować tę zasadę. Gdy Jego rózga spada na nas, to mówmy wraz z Danielem: „U ciebie, Panie, jest sprawiedliwość, nam zaś, jak to jest dzisiaj, jest wstyd, nam mężom judzkim i mieszkańcom Jeruzalemu, całemu Izraelowi, bliskim i dalekim we wszystkich krajach, po których rozproszyłeś ich z powodu niewierności, jakiej się dopuścili wobec ciebie” (Dan. 9,7).

„Wiem, Panie, że sądy twoje są sprawiedliwe i żeś mię słusznie upokorzył” (Ps. 119,75). Ucisk i utrapienie są nie tylko zgodne z Bożą miłością, zagwarantowaną w wiecznym przymierzu, lecz są równocześnie częściami udziału w tej miłości. Bóg jest wierny nie tylko w chronieniu od utrapień, lecz również w posyłaniu ich. „Jeżeli znieważą ustawy moje i nie będą przestrzegali przykazań moich, to ukarzę rózgą przestępstwo ich i winę ich plagami, ale łaski mojej nie odmówię mu, ani też nie złamię wierności mojej” (Ps. 89,32-34). Karcenie jest nie tylko możliwe do pogodzenia z Bożą czułością i przywiązaniem, lecz jest ono skutkiem i sposobem ich wyrażenia. Bardzo uspokoiłoby to umysły i serca Bożych ludzi, gdyby pamiętali o tym, że przymierze miłości zobowiązuje Go do stosownego karcenia. Utrapienia są konieczne, ponieważ: „zatęsknią za mną w swojej niedoli” (Oz. 5,15).

Bóg jest wierny w zamiarze doprowadzenia swego ludu do chwały. „Wierny jest ten, który was powołuje; On też tego dokona” (1 Tes. 5,24). Treść tego wiersza jest ściśle związana z wierszem poprzednim, gdzie święci są przedstawieni jako „zachowani bez nagany na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 Tes. 5,23). Bóg nie postępuje z nami na podstawie naszych zasług (gdyż nie mamy żadnych), lecz ze względu na swoje wielkie imię. Bóg jest stały wobec siebie samego i wobec swego zamiaru łaski: „A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił” (Rzym. 8,30).

Bóg w pełni demonstruje stałość swej wiecznej dobroci wobec swych wybranych poprzez skuteczne powołanie ich z ciemności do swej cudownej światłości, i to powinno ich całkowicie upewnić o jej niezmiennej trwałości. „Wszakże fundament Boży stoi niewzruszony, a ma tę pieczęć na sobie: Zna Pan tych, którzy są jego, i: Niech odstąpi od niesprawiedliwości każdy, kto wzywa imienia Pańskiego” (2 Tym. 2,19). Polegając na wierności Boga, Paweł powiedział: „Z tego też powodu znoszę te cierpienia, ale nie wstydzę się, gdyż wiem, komu zawierzyłem, i pewien jestem tego, że On mocen jest zachować to, co mi powierzono, do owego dnia” (2 Tym. 1,12).

Zrozumienie tej błogosławionej prawdy zachowa nas od niepokoju. Być pełnym troski i „widzieć czarno” naszą sytuację, oczekiwać następnego dnia z niepokojem, oznacza ni mniej ni więcej jak tylko nędzne świadectwo o wierności Boga. Ten, który troszczył się o swe dziecko przez wszystkie lata, nie porzuci go również w starości. Ten, który wysłuchiwał naszych modlitw w przeszłości, nie odmówi zaspokojenia naszych potrzeb w obecnej, krytycznej sytuacji. Polegaj na tym słowie: „Wyzwoli cię z sześciu utrapień, a w siódmym nie dotknie cię zło” (Joba 5,19).

Zrozumienie tej błogosławionej prawdy powstrzyma nasze szemranie. Pan wie co jest najlepsze dla każdego z nas. Jednym ze skutków polegania na tej prawdzie będzie uciszenie naszych ciągłych narzekań. Bóg jest wielce uczczony wtedy, gdy będąc poddawani próbom i karceniu, zachowujemy dobre myśli o Nim, bronimy Jego mądrości i sprawiedliwości, i rozpoznajemy Jego miłość właśnie w tych napomnieniach.

Zrozumienie tej błogosławionej prawdy spowoduje wzrost ufności pokładanej w Bogu. „Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje” (1 Piotra 4,19). Kiedy w pełnym zaufaniu oddajemy siebie samych i wszystkie nasze sprawy w Boże ręce, będąc w pełni przekonanymi o Jego miłości i wierności, to szybciej znajdziemy zaspokojenie w dziełach Jego opatrzności i zrozumiemy, że „wszystko dobrze uczynił” (Mar. 7,37).

„Atrybuty Boga”, wyd. Świadome Chrześcijaństwo, Toruń 2016. Wykorzystano za zgodą wydawcy.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.