Tytuł kazania: Podstawy postępowania ze Słowem Bożym, cz. 1
Seria: Pismo Święte (1/10)
Transkrypcja wideo
Wiem, że wierzycie, że Biblia, którą trzymacie w rękach, jest Słowem Bożym. Wiem, że jesteście tego pewni. Jest powód, dla którego jesteście tego pewni, ale to nie ja jestem tym powodem, chociaż Pan przyprowadził mnie tutaj, żeby was nauczać.
Również wielu innych starszych i nauczycieli wywarło na was wpływ. Ale jest jeszcze ważniejszy powód, dla którego wierzycie Biblii, niż jakakolwiek ludzka służba. Powodem jest to, że kiedy Pan was zbawił, kiedy doświadczyliście odrodzenia, kiedy narodziliście się na nowo, kiedy zostaliście przeniesieni z błędów i ciemności do światła, otrzymaliście jako niebiański dar ufność w Słowo Boże. Kiedy Duch Święty przyszedł, żeby zamieszkać w waszych sercach, nie tylko rozlał miłość – miłość, radość, pokój, uprzejmość, dobroć, wiarę, łagodność, wstrzemięźliwość. On nie tylko złożył w was wszystkie niebiańskie błogosławieństwa, wszystkie duchowe błogosławieństwa niebios, nie tylko udzielił wam wszystkiego, co odnosi się do życia i pobożności, ale dał wam ufność do Słowa Bożego.
Wierzycie w Biblię z tego samego powodu, dla którego wierzycie w ewangelię. Wierzycie w Biblię z tego samego powodu dla którego uwierzyliście w Jezusa Chrystusa, ponieważ Bóg dokonał suwerennego cudu w waszym umyśle i sercu. Zostaliście przyciągnięci do prawdy, uzdolnieni do wiary i zaufaliście nie tylko osobie Chrystusa, ale ewangelii Chrystusa i źródłu tej ewangelii, żywemu Słowu Bożemu. W tym sensie nie potrzebujecie mnie, żebym wyjaśnił jakieś mechanizmy, które przekonają was o prawdziwości Pisma Świętego. Macie taką ufność w swoim sercu.
W 2 rozdziale 1 Listu do Koryntian Paweł mówi, że ich wiara nie opiera się na mądrości ludzkiej, tylko na mocy Bożej. To wspaniałe stwierdzenie jest w 1 Koryntian 2:5: „Aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej. My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych – tych, którzy są odkupieni, zbawieni – lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną. Ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali. Głosimy tedy, jak napisano: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują”.
To znaczy, że rozumiemy wszystko, co Bóg przekazał i przygotował dla tych, którzy Go kochają. Rozumiemy Pismo Święte. Rozumiemy ewangelię. Rozumiemy Chrystusa. Rozumiemy nie dzięki temu, że jesteśmy mądrzejsi niż ktokolwiek inny, ale dzięki mocy Boga działającej w nas, budzącej nasze martwe serca, otwierającej nasze ślepe oczy.
Paweł kontynuuje: „Bo któż z ludzi wie, kim jest człowiek, prócz ducha ludzkiego, który w nim jest? Tak samo kim jest Bóg, nikt nie poznał, tylko Duch Boży. A myśmy otrzymali nie ducha świata, lecz Ducha, który jest z Boga, abyśmy wiedzieli, czym nas Bóg łaskawie obdarzył. Głosimy to nie w uczonych słowach ludzkiej mądrości, lecz w słowach, których naucza Duch, przykładając do duchowych rzeczy duchową miarę. Ale człowiek zmysłowy – człowiek nienawrócony – nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać”.
Jest między nami wielka różnica. On kończy ten rozdział, mówiąc: „Mamy umysł Chrystusa”. Myślimy tak, jak myśli Chrystus.
Jak to możliwe? To Boży cud. Od dnia, w którym zostałeś odrodzony i narodziłeś się na nowo, Duch Święty obdarzył cię zaufaniem do Słowa Bożego. To zaufanie wzrastało, rozkwitało, rozwijało się, stawało się silniejsze i bogatsze w miarę, jak wystawiałeś swój umysł i serce na nauczanie Słowa Bożego. Ono było tam od początku, ale rozkwitało i kwitnie w środowisku, w którym Słowo Boże dominuje w twoim życiu. Wracam myślami w moim życiu do czasów, kiedy byłem bardzo młodym chłopakiem i nie byłem zbyt intelektualny. Byłem znacznie bardziej wysportowany niż intelektualny. Ale od dnia, w którym Pan obudził moje martwe serce i dał mi życie w Chrystusie, miałem jasne przekonanie, że Biblia jest prawdziwa, że Biblia jest prawdziwa.
Przez długie lata studiowania Słowa Bożego, to jasne przekonanie jest mocniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Słowo Boże przetrwało każdy możliwy test, jakiemu mogłem je poddać na poziomie każdego słowa, każdego wersetu i każdej linijki. Rok po roku, rok po roku, książka po książce, komentarz po komentarzu, aż po analizę Biblii do studiowania i tworzenie wszystkich notatek. Było to jedynie potwierdzenie tego, co dał mi Duch Boży, przekonania o prawdziwości Słowa Bożego, które przetrwało każdą próbę.
Czytałem Biblię konsekwentnie. Czytałem krytyków, którzy atakowali Biblię. Przeczytałem wszystko, co różne kulty mają Biblii do zarzucenia. Nic nie zmniejszyło mojego zaufania do Pisma Świętego. Wszystko, co robiłem w moim życiu, od kiedy po raz pierwszy uświadomiłem sobie prawdę, wszystko w moim życiu było ukierunkowane na zrozumienie Biblii. I mogę szczerze powiedzieć, że wszystkie te lata studiowania Biblii nie służyły tak bardzo przygotowaniu do głoszenia jak poznaniu Słowa. To zaspokaja głód w moim sercu. Jestem wdzięczny, że mogłem je głosić, dzielić się nim i rozgłaszać. To dla mnie wielkie błogosławieństwo i wielka radość.
Ale to, co mnie napędza, to moja miłość do prawdy, moje zaufanie do prawdy. Żaden krytyk nie był w stanie podważyć tego zaufania. Żaden kult nie był w stanie podważyć tego zaufania. Żaden atak na Pismo Święte. Żadne poddawanie w wątpliwość, żadne debaty, które miałem z ludźmi prywatnie, publicznie, w mediach. Nic nie było w stanie zmniejszyć mojego zaufania do Słowa Bożego.
A kiedy ktoś mi mówi: „Nie wierzę w Biblię”, moją początkową reakcją jest powiedzenie: „Pewnie studiowałeś ją dziesiątki lat, żeby dojść do takiego wniosku. Musiałeś dosłownie przeanalizować każdy aspekt Pisma Świętego. Musiałeś ścigać każdą prawdę i porównywać Pismo z Pismem, żeby dojść do tak potężnego wniosku wbrew temu, w co wierzą miliony ludzi”. Wtedy patrzysz, jak ludzie mówią: „No, nie do końca”. „O, czyli po prostu nie wierzysz w swojej ignorancji”. Nie ma w tym żadnej cnoty.
Jeśli chodzi o rozeznanie Bożej prawdy, popularna opinia nie odgrywa żadnej roli, teoria krytyczna nie odgrywa żadnej roli, ludzki wgląd nie odgrywa żadnej roli, ludzkie doświadczenie nie odgrywa żadnej roli, pseudonauka nie odgrywa żadnej roli. Nawet tradycja sama w sobie nie odgrywa żadnej roli. Wszystko, co chcę wiedzieć to, co mówi Biblia, a znaczenie Pisma to Pismo. Możesz mieć Biblię, ale jeśli nie znasz znaczenia, to nie masz przesłania. Objawienie musi być prawidłowo zrozumiane.
A Biblia nie jest trudna. Nie jest trudna. Mam nadzieję, że to rozumiecie. To nie jest trudne. To jest niemożliwe dla niewierzącego, ale nie jest trudne dla wierzącego, ponieważ wy macie namaszczenie od Boga, 1 Jana 2:20 i 27: „Duch Święty, żebyście nie polegali na ludzkich nauczycielach”.
Macie umysł Chrystusa. Możecie myśleć w sposób, w jaki myśli Bóg. Możecie myśleć tak, jak myśli Chrystus. Im więcej studiuję Biblię, tym mam bardziej niezachwiane przekonanie, że jest to żywe, nieomylne, autorytatywne Słowo Boże. Nigdy nie moglibyśmy poznać Boga, gdyby On nie przemówił.
W Dziejach Apostolskich 17 Paweł mówi do filozofów na Areopagu: „Wiecie, że Bóg istnieje, dlatego macie ołtarz podpisany ‘NIEZNANEMU BOGU’. W tym Bogu żyjecie, poruszacie się i macie swoje istnienie”.
I mówi do nich: „On nie jest daleko od was. Ale nie możecie Go dotknąć na własną rękę. Wiecie, że On tam jest. Objawił się – mówi Paweł w 17 rozdziale Dziejów – przez swoje stworzenie. On stworzył niebiosa, ziemię i wszystko, co w nich jest, a wy macie rozum i rozum prowadzi was od skutku do przyczyny. Wiecie, że to nie był przypadek. Nikt razy nic nie równa się wszystko. Wiecie o tym. Wiecie więc, że Bóg istnieje i jest On wszędzie dookoła, to w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy. On nie jest daleko, ale nie możecie Go znaleźć. Wiecie jednak, że On tam jest”.
Paweł powiedział nawet Rzymianom, że coś o Nim wiedzą. Rzymian 1: „Wiecie o Jego naturze, o Jego wiecznej mocy, o Jego Boskości. W rzeczywistości wiecie o Nim wystarczająco dużo, żeby być bez wymówki, jeśli w Niego nie wierzycie. Wiecie o Nim bardzo dużo”.
W 2 rozdziale Rzymian Paweł mówi: „Wiecie nie tylko o Jego mocy i naturze, które widać w stworzeniu, ale wiecie o Jego moralności, sprawiedliwości i prawach, ponieważ są one zapisane w waszych sercach, w sercu każdego poganina. To ostateczne prawo obecne w każdym stworzeniu jako część Imago Dei, obrazu Boga, więc wiecie o Bogu. On nie jest daleko. Wiecie, że istnieje Stwórca, wiecie, że istnieje Prawodawca i Sędzia, ponieważ nie jesteście tylko istotą fizyczną, ale także moralną. Wiecie o tym. Macie sumienie, które albo was oskarża, albo was usprawiedliwia w oparciu o wasze naruszenia tego moralnego prawa zapisanego w waszych sercach”.
Paweł mówi w Liście do Rzymian 1: „To wystarczy, żebyście mieli dostateczną wiedzę, by was potępić. To wystarczy, żeby was potępić”.
Jan mówi nawet, że: „Chrystus jest światłem, które oświeca każdego, kto przychodzi na świat”. Jest droga, która prowadzi do Boga przez rozum i moralność, przez ludzki osąd, przez zdrowy rozsądek. To ścieżka, która prowadzi z powrotem do Boga.
Ateiści są głupcami, jak mówi Biblia. Trzeba być głupcem, by wierzyć, że to wzięło się z niczego. To najgłupsza koncepcja, jaka istnieje. Dlaczego ktokolwiek jest ateistą? Nie z powodów intelektualnych. To intelektualne samobójstwo. Dlaczego ktokolwiek jest ateistą? Ponieważ nie chcą sędziego. Nie chcą prawodawcy. Nie chcą nikogo, przed kim byliby odpowiedzialni, by żyć moralnie i kto sprawi, że poniosą konsekwencje, jeśli tego nie zrobią.
Nie ma czegoś takiego jak intelektualny ateista. Są tylko niemoralni ateiści, którzy chcą usunąć Boga ze swojego świata, żeby mogli żyć tak, jak chcą. Więc po ludzku możemy wiedzieć o Bogu wystarczająco dużo, żeby wiedzieć coś o Jego mocy, coś o Jego potężnej naturze. A tak przy okazji, im dłużej ludzie są na ziemi i im bardziej rozwijamy się naukowo, tym większy staje się Bóg.
Kilkaset lat temu ludzie wciąż liczyli gwiazdy i ktoś zdecydował, że jest ich 1024. To nieprawda. Są niezliczone. Nie da się ich policzyć. Im dłużej człowiek żyje i im jest bardziej zaawansowany naukowo, tym bardziej staje się jasne, że Bóg jest znacznie większy niż wszystko, co możemy sobie wyobrazić. On jest potężny i charakteryzują Go projekt, porządek oraz spójność.
Jest też moralny, a my rozumiemy miłość i nienawiść, sprawiedliwość i niesprawiedliwość, dobro i zło. Ale to wystarczy tylko do tego, żeby nas potępić. Rzymian 1: „Nie mamy nic na swoją obronę. Nie mamy wymówki”. Jeśli chcemy mieć „wystarczająco” do zbawienia, a nie tylko do potępienia, potrzebujemy tej księgi. Musimy mieć tę księgę.
Paweł powiedział do filozofów na Areopagu: „Wiecie wystarczająco, żeby wiedzieć, że żyjecie i poruszacie się w Bożej rzeczywistości. Nie wiecie, kim On jest. On jest Stwórcą wszystkiego. Ale musicie wiedzieć, że Bóg wzywa teraz was wszystkich do opamiętania i zwrócenia się w wierze do tego, którego On wzbudził z martwych. Waszą jedyną nadzieją nie jest jakaś ogólna wiedza, że Bóg istnieje, ogólna wiedza o Jego naturze i moralności. Waszą jedyną nadzieją na uniknięcie sądu jest szczególna wiedza o Jego Synu, Jego śmierci, zmartwychwstaniu i ewangelii”. Do tego trzeba mieć Pismo Święte. Potrzeba Pisma Świętego.
Psalm 19 mówi, że: „Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk Jego”. Psalmista mówi dalej o tym, jak noc i dzień demonstrują w zasadzie to, co Rzymian 1 i Dzieje 17 mówią: „Bóg tam jest. On jest wspaniałym Stworzycielem”. A potem jest zmiana w środku tego psalmu – przyjrzymy się mu w niedzielę przed konferencją dla pastorów – i psalmista mówi: „Prawo Pana. Prawo Pana”. Przechodzi od stworzenia, ogólnego objawienia, do szczegółowego objawienia w Prawie Pana. Prawem Pana jest Pismo Święte, 66 ksiąg, obiecujące i głoszące tego, który ma przyjść, który przychodzi w Nowym Testamencie, a Jego historia jest kompletna.
Nie możemy być zbawieni bez Biblii. Nie ma zbawienia w żadnym innym imieniu niż w Jezusie. Oni muszą usłyszeć. Rzymian 10: „Muszą usłyszeć. Kto wzywa imię Pana, będzie zbawiony. Ale jak mają słyszeć bez kogoś? Bez tego, kto zwiastuje. „Idźcie na cały świat, głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu”.
Nie ma innego zbawienia, nie ma innego sposobu zbawienia. Ludzie nie mogą dostać się do nieba bez Pisma Świętego, bez Biblii. Największym atakiem Szatana w historii od samego początku był atak na Pismo, na Słowo Boże, na Boże objawienie, mimo że autorzy Starego Testamentu twierdzą, że to, co napisali, było słowem Bożym i twierdzą tak ponad 3800 razy w Starym Testamencie. Mimo że autorzy Nowego Testamentu cytują Stary Testament jako Słowo Boże ponad 300 razy i odnoszą się do Starego Testamentu 1000 razy, mimo że autorzy Nowego Testamentu twierdzą, że zapisują Słowo Boże, mimo że Jezus twierdził, że zarówno Stary, jak i Nowy Testament są Pismem Świętym, Szatan nadal atakuje Biblię. Próbuje tego już od bardzo dawna.
Wróćmy, żeby zobaczyć, gdzie to wszystko się zaczęło. W 3 rozdziale Księgi Rodzaju. W 3 rozdziale Księgi Rodzaju. Zasadniczo jest to kwestia, która zniszczyła ludzkość. Adam i Ewa mieli oczywiście społeczność z Bogiem. Zostali stworzeni w Bożym raju. Rozdział 2 kończy się tym, że byli mężem i żoną, byli nadzy, ale się nie wstydzili. Bóg umieścił ich w doskonałym otoczeniu, a nawet komunikowali się z Bogiem w powiewie dziennym.
Potem pojawił się wąż, rozdział 3, werset 1: „A wąż był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść? Czy Bóg tak powiedział?”.
Cofnijmy się do rozdziału 2, wersetu 16: „Dał Pan Bóg człowiekowi taki rozkaz: Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz”.
To dosyć jasne. „Możecie jeść wszystko. Możesz swobodnie chodzić po ogrodzie, cieszyć się wszystkim. Jest jedno drzewo, z którego nie wolno jeść, jeden zakaz, a jeśli to zrobicie, w tym dniu umrzecie”. Tak powiedział Bóg. Tak więc wąż, to podstępne, zwierzęce wcielenie Szatana, przychodzi do kobiety, która jest bezbronna, ponieważ nie jest w obecności swojego obrońcy, jej męża, i mówi: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?”.
Strategią Szatana jest tutaj stopniowe, coraz większe, zwodzenie. Początkowo wydaje się, że jest to niewinne pytanie: „Czy rzeczywiście Elohim powiedział?”. To pierwsze pytanie w Biblii. Pierwsze pytanie w historii ludzkości. Pierwsze pytanie w historii. Nigdy nie było dylematu. Nigdy nie było wątpliwości. Nigdy nie było zamieszania. Nigdy nie było pytania. To pytanie miało na celu wprowadzenie Ewy na ścieżkę zwątpienia w Słowo Boże. To jest istota działania Szatana.
Można to przetłumaczyć w inny sposób. On powiedział do kobiety: „Czy to prawda, że Bóg tak powiedział?”. Ale to nie jest nieszkodliwe. Po raz pierwszy najbardziej śmiercionośna duchowa siła została potajemnie przemycona do świata. Czym jest ta śmiercionośna siła? Założenie, że to, co powiedział Bóg, podlega ludzkiemu osądowi.
„Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?”. Nawiasem mówiąc, on odwrócił zdanie pozytywne, które mamy w rozdziale 2, wersecie 16: „Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, tylko za jednym wyjątkiem”. On je odwraca i kładzie nacisk na to, co negatywne: „Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść”, wypaczając i odwracając to, co Bóg podkreślił, mówiąc: „Możecie jeść wszystko z wyjątkiem jednego” na: „Czy Bóg powiedział, że nie możecie czegoś jeść?”.
Podkreślić kwestię prohibicji. Sprawić, by kobieta poczuła, że Bóg niepotrzebnie nakłada na nią ograniczenia. To przygotowanie do głównego ataku. „Masz prawo osądzać Słowo Boże, bo zawiera ono niepotrzebne zakazy. Bóg krępuje twoją wolność”. Taki jest wniosek.
„Słowo Boże może i powinno być kwestionowane. Powinno być oceniane, bo wydaje się restrykcyjne, czyż nie? Wydaje się być ciasne. Wydaje się być ograniczające. A jeśli tak jest, to coś jest nie tak z Bogiem. Coś jest naprawdę nie tak, jeśli On chce ograniczyć twoją wolną wolę, twoją przyjemność, twoją radość, twoją satysfakcję, twoje spełnienie. Czy Bóg chce ci odebrać wolny wybór? Czy Bóg chce nałożyć na ciebie ograniczenia i usunąć prawa? Dlaczego miałby to robić? Czy jest nieczuły, czy jest okrutny? Czy naprawdę możesz Mu zaufać?”. Szatan subtelnie sugeruje, że jest bardziej oddany wolności Ewy niż Bóg.
Czy słyszycie współczesne poglądy na Biblię w całej tej dyskusji? Mam na myśli to, że ludzie podchodzą tak dzisiaj do Pisma Świętego. „Jaki Bóg byłby przeciwny tym wszystkim rzeczom, które chcemy swobodnie czynić?”. Tak więc Szatan zaszczepił w jej umyśle ideę, że ten jeden zakaz jest dowodem jakiejś skazy na Bożym charakterze, rzucając podejrzenie na Bożą dobroć. A jeśli jest jakiekolwiek podejrzenie co do Bożej dobroci, jeśli Bóg z jakiegoś dziwnego powodu chce ograniczyć twoją wolność, musi być skaza na Jego charakterze i powinieneś ją znaleźć. Ewa nie była jeszcze gotowa, żeby się poddać.
Udzieliła jednak słabej odpowiedzi w wersecie 2: „A kobieta odpowiedziała wężowi: Możemy jeść owoce z drzew ogrodu”. Teraz dała się złapać. Powinna była bronić Boga. Znała Boga. Wiedziała, że Bóg jest prawdziwy, czysty, dobry i sprawiedliwy. Znała doskonałości Boga, które zostały objawione jej bezgrzesznemu umysłowi. Miała wyraźne polecenie. A już na pewno powinna była być podejrzliwa wobec gadającego węża.
Mówi więc: „Możemy jeść owoce z drzew ogrodu, Tylko o owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść ani się go dotykać, abyście nie umarli”. Bóg tego nie powiedział. Bóg nie powiedział, że nie można go dotykać. Nie ma tego wcześniej w wersecie 16 czy 17.
Zamiast zdecydowanej obrony charakteru Boga, dobroci Boga, jej odpowiedź jest częściową odpowiedzią Szatanowi. I to jest wejście dla grzechu. Gdy tylko ktoś całkowicie, z całego serca i bez zastrzeżeń nie ufa Słowu Bożemu jako prawdziwemu i jako źródłu naszego najwyższego dobra, grzech ma punkt oparcia w ludzkim sercu. A potem dodała: „ani się go dotykać”. A to oznacza, że pokazała teraz osobistą niechęć do zakazu i dodała coś do niego.
Ten proces jest bardzo skuteczny. Uznała ograniczenie za niepotrzebne i jeszcze je ubarwiła. Została przekonana, że to ograniczenie nie było potrzebne. Słowo Boże zostało przez nią ocenione jako niedopuszczalne.
Werset 4: „Na to rzekł wąż do kobiety: Na pewno nie umrzecie”. Bóg jest kłamcą. Nie umrzecie. Bóg kłamie. Otworzyła temu drzwi, wierząc przez chwilę, że Bóg niepotrzebnie ogranicza i dlatego nie jest dobry, tłumiąc jej życie, wybory i wolność. Bóg jest niepotrzebnie restrykcyjny z powodu jakiejś skazy w swoim charakterze.
Oto skaza: „Bóg jest kłamcą. Nie umrzecie. Bóg nie mówi wam prawdy. Nie można ufać Jego Słowu”. Gdy Ewa uwierzyła kłamcy, Szatan przystąpił do ataku. Uwierzyła choć trochę, że Bóg jest niedoskonały, kłamliwy, niepotrzebnie odbiera wolność, ogranicza naszą radość i po prostu chce usłyszeć: „Nie musicie tego przestrzegać. To nieprawda. Nie umrzecie”.
Szatan mówi to kłamstwo każdemu, kto grzeszy i zmierza ku śmierci. „Nie umrzesz. Nie ma piekła. Uwolnij się od ograniczających słów Boga. Uwolnij się od obraźliwych słów Boga. To twoje życie, rób z nim, co chcesz – bez ograniczeń, bez ciasnoty, bez osądzania, bez konsekwencji. Z takim Bogiem coś jest nie tak. On nie jest kochający. On nie jest miły, bo inaczej nie byłby restrykcyjny. On jest prawem, a nie miłością. Dlaczego miałby taki być?”.
Werset 5, Szatan mówi: „Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło”. To po prostu niewiarygodne. Jak można być tak szybkim? Jak Szatan mógł tak szybko wpłynąć na jej umysł?
„Bóg kłamie, okłamuje was. Mówi wam, że umrzecie, a to nieprawda. Próbuje ograniczyć waszą wolność, gdy nie ma ku temu uzasadnionego powodu. A powodem, dla którego kłamie, jest to, że wie, że jeśli zjecie, będziecie jak On, a On nienawidzi konkurencji. Bóg jest samolubny, egocentryczny i pyszny. Prawda jest taka, że możecie robić to, co chcecie. Zjedzcie ten owoc, a będziecie jak Bóg. Będziecie wolni jak Bóg, nieograniczeni jak Bóg”. Więc ojciec kłamstwa doprowadził do upadku całą ludzkość, zakładając, że Słowu Bożemu nie można ufać tak, jak zostało objawione. Zmanipulował je, dodał do niego, a następnie nazwał jawnym kłamstwem.
Jeśli prześledzicie Pismo Święte od tego miejsca, jest to objawienie historii nieustannych ataków Szatana na Słowo Boże przez niekończący się szereg fałszywych proroków, fałszywych nauczycieli, kłamców, fałszywych apostołów, zwodzicieli, już od Księgi Rodzaju aż do końca Księgi Objawienia. To nieustanny atak. Walka o biblijną prawdę toczy się od zawsze. Walka o Biblię trwa przez całą historię ludzkości.
Mimo wszystkiego, co zrobiono w obronie prawdy Pisma, w obronie charakteru Boga objawionego w Piśmie, musimy stoczyć tę bitwę raz jeszcze. Walka toczy się i toczy się i toczy się w każdym pokoleniu. Każdy wierzący, my wszyscy w naszych relacjach z niewierzącymi, walczymy o integralność, autorytet, nieomylność, natchnienie i prawdziwość Pisma Świętego.
Skąd pochodzą te ataki? Pochodzą od Szatana, który jest kłamcą i mordercą. Prawda jest taka, że Ewa umarła. Adam umarł. Na całą rasę ludzką przyszło przekleństwo śmierci. To było o wiele gorsze, niż kiedykolwiek sobie wyobrażała.
Wszyscy, którzy są w służbie, z jednej strony nauczają Słowa Bożego, tak jak robimy to dla was, a z drugiej strony naszego życia walczymy o prawdę w prawie każdym możliwym otoczeniu. Ataki na Biblię pochodzą od krytyków, którzy nazywają siebie uczonymi i atakują prawdziwość Pisma Świętego. Pochodzą od kultów, które przekręcają i wypaczają Pismo Święte i zastępują je innymi książkami autorstwa ludzi i diabłów. Ataki na Biblię pochodzą od charyzmatyków, którzy utożsamiają swoje wizje, sny i doświadczenia z Biblią.
Ataki pochodzą od tych, którzy idą na kompromis z kulturą, którzy uważają, że nie musimy zwracać uwagi na Biblię, a musimy zwracać uwagę na kulturę, jeśli chcemy kogoś pozyskać. A w postmodernistycznym świecie ludzie nie lubią prawdy absolutnej. W postmodernistycznym świecie musimy być pragmatyczni i dawać im to, czego chcą, stąd obserwujemy, na przykład, jak kościół ewangelicki ugina się w kwestii małżeństw homoseksualnych. Istnieją kościoły o ugruntowanej pozycji i znanych wam nazwach, gdzie homoseksualne pary są częścią kościelnego personelu.
Biblia jest atakowana nie tylko przez krytyków, sekty, charyzmatyków, kulturowych ugodowców, jest też atakowana przez kapryśnych i lekkomyślnych. Wielu kaznodziejów, a z pewnością wielu ludzi, którzy po prostu poruszają się po powierzchni Biblii, przeskakują po wierzchu i zasysają to, co do nich przemawia, przekształcając to w jakieś małe „kazanka dla chrześcijanków” i nigdy nie zakopują się w głębi, bogactwie i ciągłości tej Boskiej księgi. Są nawet cielesne ataki na Biblię, gdzie ludzka wola góruje nad Bogiem.
Jeden z ostatnich ataków na Biblię – a mieliśmy do czynienia z wieloma – dotyczył jej wystarczalności. Kilka lat temu napisałem książkę „Our Sufficiency in Christ”, ponieważ wystarczalność Biblii atakowana była przez psychologów. A potem był ruch wyłaniającego się kościoła, który nadal istnieje w niektórych formach i który atakuje Biblię, mówiąc, że jest niejednoznaczna. Napisano tak wiele o tym, że nie możemy naprawdę zrozumieć Biblii. Że nie możemy wiedzieć, co ona oznacza. Że to nas przerasta.
Kościół rzymskokatolicki był swego rodzaju architektem niejednoznaczności Pisma Świętego. Kościół rzymskokatolicki mówi: „Nie chcemy, żeby jakikolwiek laik przyglądał się Biblii”.
Jeśli uważacie, że nie traktowali tego poważnie. to zapytajcie, dlaczego zamordowali Williama Tyndale’a. Jakie przestępstwo popełnił William Tyndale? Przetłumaczył Biblię na angielski, żeby ludzie mogli ją czytać, a cały system postrzegał to jako zagrożenie.
Tylko kościół miał interpretować Pismo Święte. Tylko kościół był jego prawowitym interpretatorem. W ewangelikalizmie nikt by tak nie powiedział. Powiedzieliby: „Nie możemy wiedzieć, co to znaczy. więc nie traktujmy tego zbyt poważnie, bo to stara książka. Tak naprawdę, nie wiemy, co to oznacza”. To jest nowa duchowość. W pewnym sensie czujemy, co to znaczy, w pewnym sensie intuicyjnie czujemy, co to znaczy, ale tak naprawdę nie wiemy, co to znaczy.
Kościół rzymskokatolicki powiedział, że Biblia jest niejasna, niemożliwa do zinterpretowania. To absolutnie niemożliwe. A w 40. rocznicę Soboru Watykańskiego II, na cześć Verbum Dei, grupa katolickich przywódców wydała edykt stwierdzający, że niecała Biblia jest prawdą.
Przy okazji, oni powiedzą nam, co nią jest. I chciałbym wam przypomnieć, że kiedy usuwacie prawdę z systemu, wprowadzacie symbole. Im więcej symboli, tym mniej prawdy. Symbole są skuteczne i użyteczne tylko wprost proporcjonalnie do niejasności doktryny. Przychodząc tutaj, nie widzicie symboli, ale otrzymujecie zdrową doktrynę. Tam, gdzie nie ma zdrowej doktryny, potrzebne są symbole. Ludzie muszą nosić śmieszne ubrania i machać czymś, paradować.
Jest wielu ewangelicznie wierzących, którzy uważają, że doktryna dzieli, doktryna jest arogancka. Mówienie, że wiesz, w co wierzysz, jest pewną nietolerancją. Pewien człowiek, z którym nauczałem w młodości, powiedział: „Pewność jest bałwochwalstwem. Porzuciłem pewność”. Naprawdę? „Jeśli istnieje fundament w teologii chrześcijańskiej – napisał – to nie ma go w Piśmie Świętym. Teologia musi być pokorną, ludzką próbą usłyszenia Boga, nigdy zaś racjonalnym podejściem do tekstów”. Co? Cokolwiek to oznacza.
Inny autor napisał: „Klarowność jest przereklamowana. Szok i niejednoznaczność stymulują często bardziej niż klarowność”. Szok i niejednoznaczność? Inny autor: „Ewangelia nie jest kwestią pewników”. Inny autor: „Jestem zbyt skromny, by powiedzieć, że wiem co Biblia oznacza przez to, co mówi”. Daje to pewną swobodę ludziom, którzy nie powiedzieliby czegoś takiego, ale czują, że mogą postępować z Pismem w beztroski sposób.
Jak mówiłem minutę temu: „Nie zagłębiają się w kontekst Pisma Świętego”. Pismo Święte nie jest dwuznaczne. „To wam powiedziałem, aby radość wasza była zupełna. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny”. To jest objawienie, a nie zaciemnienie.
A tak przy okazji, grzesznik jest odpowiedzialny wobec Pisma Świętego. Ignorancja, ślepota grzeszników martwych w swoich występkach, nie są potęgowane przez to, że Bóg daje niejasne objawienie. To nie jest alegoria, to nie jest mit, to nie kabała, to nie gnostycyzm, to nie mistycyzm. Powiecie: „Po co w ogóle ludzie mieliby to wymyślać?”. Ponieważ nie podoba im się to, co jest tam napisane.
Wróćmy do Jana 7:7: „Świat mnie nienawidzi, ponieważ Ja świadczę o nim, że czyny jego są złe”. Ludzie, którzy odrzucają Biblię, odrzucają Biblię, ponieważ nie podoba im się to, co mówi o ich grzechu. Pismo Święte jest zrozumiałe. Pismo Święte jest jasne. Pismo Święte jest klarowne. Nawet żeby wejść do Królestwa, musicie stać się jak co? Jak dziecko.
Wierzymy w przejrzystość Pisma Świętego. To wspaniała stara doktryna, która oznacza „klarowność”. Nawet Stary Testament jest tak jasny, że Jezus pociągał ludzi do odpowiedzialności. On co chwilę mówił do Żydów, w Ewangelii Mateusza pół tuzina razy: „Czy nie czytaliście? Czy nie czytaliście? Czy nie czytaliście? Czy nie czytaliście?”. Mówił też: „Badajcie Pisma. Badajcie Pisma. Czy nigdy nie czytaliście Pism? Błądzicie – powiedział w Ewangelii Mateusza 22 – nie znając Pism ani mocy Bożej”.
Stary Testament był tak jasny, że pamiętacie początek Dziejów Apostolskich, kiedy zaraz po przyjściu Ducha Świętego, a nawet zanim Duch Święty przyszedł, już po zmartwychwstaniu, na drodze do Emaus, wszyscy Apostołowie zrozumieli Stary Testament, kiedy Jezus im go wyjaśnił. Z pewnością Pismo Starego Testamentu wyjaśnione jest przez Nowy Testament. Właśnie to czyni go jasnym. Ale jest ono jasne teraz, kiedy mamy Nowy Testament.
Przeszliśmy przez to w naszej serii „Znaleźć Chrystusa w Starym Testamencie”. Nie znajdziesz Go, jeśli nie wiesz, jak wygląda. Zaczynamy więc w Nowym Testamencie. Mamy tam doskonały obraz Jezusa Chrystusa. Przenosimy ten doskonały obraz do Starego Testamentu i widzimy Go wszędzie, gdzie się tylko pojawia. Większość listów Nowego Testamentu nie była napisana do przywódców kościoła. Były napisane do zgromadzeń. Do zgromadzeń złożonych z ludzi, którzy byli nowymi chrześcijanami.
Pierwszy Koryntian 1:2: „Zborowi Bożemu, który jest w Koryncie”. Galacjan 1:2: „Do zborów Galacji”. Filipian 1:1: „do wszystkich świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi”. Paweł zakładał, że zrozumieją Nowy Testament, chociaż byli poganami. Wrzucał nawet wiele cytatów ze Starego Testamentu. List do Rzymian wypełniony był cytatami ze Starego Testamentu i ilustracjami z życia Abrahama.
Kolosan: „A gdy ten list będzie u was odczytany, postarajcie się o to, aby został odczytany także w zborze Laodycejczyków, a ten, który jest z Laodycei, i wy też przeczytajcie”. Wszystkie te listy były przekazane zborom pogańskim i oni je rozumieli. Rozumieli nie tylko to, co czytali, czyli Nowy Testament, ale też to, co było wyciągnięte ze Starego Testamentu. Paweł mówi nawet: „Wydarzenia Starego Testamentu były przykładem dla nas, którzy znaleźliśmy się u kresu wieków”. Chrześcijanie z pogan, którzy nie znali tła Starego Testamentu, mogli zrozumieć zarówno Nowy Testament, jak i Stary Testament. Te ataki upadają na ziemię. Żaden z nich nie odniósł sukcesu. Wszystkie można odeprzeć.
Chciałem rozpocząć dzisiejszy wieczór od pewnego przeglądu sytuacji. Chcę też przejść – i zrobię to przez następnych kilka minut – do strony, która uznaje Pismo. Bóg przysiągł w Biblii, że powiedział prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Tylko Biblia jest prawdziwym Słowem Bożym. Wszystkie inne – posłuchajcie – wszystkie inne rzekome objawienia, wszystkie inne rzekome objawienia od Boga, nie obchodzi mnie czym one są, od Koranu, przez pisma przywódców kultów, fałszywych proroków, religijnych guru, oszustów, nie są Słowem Bożym.
Jest tylko jedna księga. Bóg przemówił w jednej księdze, w Biblii. Czy brzmi to wystarczająco prosto? Tylko jedna księga. Sześćdziesiąt sześć ksiąg tworzących jedną księgę. Jeśli coś nie pochodzi z jednej z tych 66 ksiąg, nie jest to Słowo Boże. Inne książki mogą zawierać prawidłową i dokładną prezentację Słowa Bożego, komentarz do Słowa Bożego lub parafrazę Słowa Bożego. Ale tylko ta księga jest Słowem Bożym i tylko to, co zgadza się z tą księgą, jest zgodne ze Słowem Bożym. Bóg napisał jedną księgę. Ma dwie części i ponad 40 autorów zebranych razem w czasie około 1500 lat. A Duch Święty chronił ją i połączył w jedną księgę zwaną Biblią. To jedyny Boski autorytet od Boga. W nim Bóg przemówił i powiedział wszystko, co zamierza powiedzieć.
Ta wielka księga zwana Biblią kończy się ostrzeżeniem. Objawienie 22, ostatni rozdział: „Jeżeli ktoś dołoży coś do nich albo ujmie, dołoży mu Bóg plag opisanych w tej księdze”.
Dlatego szczególnym obowiązkiem i odpowiedzialnością człowieka jest wysłuchanie tego, co mówi ta księga. Tak, on może wiedzieć, że istnieje Bóg, bo jego rozum mówi mu to, kiedy patrzy na stworzenie. Człowiek może wiedzieć, że Bóg jest moralnym Bogiem, że ma zrozumienie dobra i zła, bo to jest w jego własnym sercu, prawo zapisane jest w jego sercu. On ma sumienie, które go oskarża lub usprawiedliwia. A Bóg nie jest daleko od niego, ale jest za daleko do zbawienia. Nie jest jednak za daleko, żeby osądzić. Jeśli jesteś chrześcijaninem, wierzysz w Biblię, chyba że ktoś manipulował nią w destrukcyjny sposób, a jest wielu, którzy to robią.
W Ewangelii Jana 8:47 czytamy: „Kto z Boga jest, słów Bożych słucha”. Kto z Boga jest, słów Bożych słucha. “Wy dlatego nie słuchacie” – mówi Jezus do żydowskich przywódców. „Wy dlatego nie słuchacie, bo z Boga nie jesteście”. Jeśli nie wierzysz w Boga, jeśli nie należysz do Boga, oczywiście nie słuchasz Pisma Świętego. Naturalny człowiek nie rozumie tych rzeczy. Są dla niego głupstwem. Ale jeśli jesteś z Boga, słuchasz słów Boga.
Dlatego zacząłem dziś tak, jak zacząłem. Zacząłem od tego, od czego musimy zacząć. Od presupozycyjnego zaufania do Biblii. A jaka jest nasza presupozycja? Że to jest prawda. Że to prawda. Nie uwierzyłem w prawdę Biblii z powodu mojego intelektu lub dlatego że studiowałem ewidencjalizm albo racjonalizm. Te rzeczy potwierdzają Biblię. Wierzę w to, w co wierzę na temat Biblii, ponieważ istnieje ogromna presupozycyjna rzeczywistość, a jest nią to, że Bóg obudził moje ślepe oczy i dał życie mojemu martwemu sercu.
Jedną z interesujących współcześnie rzeczy jest to, że widzę dążenie do wyeliminowania herezji. Powiecie, że to świetnie. Tak, jest wiele wysiłków, żeby wyeliminować herezję, żeby wyeliminować błędy doktrynalne, wyeliminować błędne interpretacje. I przy okazji, powtórzę to: Znaczeniem Pisma jest Pismo, a jeśli nie zrozumiesz tego znaczenia, wtedy nie masz objawienia.
Ale jest wiele wysiłków, żeby wyeliminować herezję. Osiągnięto też pewne sukcesy w eliminowaniu herezji. Ale dziwny jest taki zwrot akcji: Współczesne dążenie do wyeliminowania herezji nie polega na wyeliminowaniu jej przez pokonanie jej prawdą, ale raczej na wyeliminowaniu idei herezji tak, jakby ona nie istniała, tak, jakby można było wierzyć w co tylko się chce, tak, jakby każdy werset mógł oznaczać to, co chcesz, żeby oznaczał. W postmodernistycznym świecie, który nienawidzi absolutnej prawdy, w nastawieniu na pragmatyzm tak wielu kościołów, które nie chcą nikogo urazić, musimy pozbyć się rzeczy, które obrażają. Dlatego zasadniczo eliminujemy herezję, eliminując prawdę, a jeśli nie ma prawdy absolutnej, to nie może być żadnych odstępstw.
Włącz chrześcijańską telewizję i posłuchaj tych bredni produkowanych przez ludzi, którzy interpretują Pismo, jak tylko chcą. Ten ruch ma na celu jednoczesne wykorzenienie herezji i prawdy. To naprawdę tragiczne. Więc to wszystko jest częścią zepsucia, które Szatan rozpoczął, kiedy po raz pierwszy sprawił, że Ewa pomyślała, że ma prawo kwestionować to, co powiedział Bóg. I niezależnie od tego, czy Biblię atakuje racjonalizm, liberalizm, pluralizm, mistycyzm, pragmatyzm, inkluzywizm, polityczna poprawność, tolerancja czy cokolwiek innego, Biblia pozostaje prawdziwa. To jest prawda, cała prawda i nic poza prawdą. To jest to, co sama twierdzi. Na zakończenie podam wam niektóre z jej twierdzeń.
Twierdzi, że jest nieomylna. Oznacza to, że Bóg natchnął swoje objawienie tak, że jest ono prawdziwe, pewne, bezpieczne, niezawodne i niezmienne. Psalm 19:7: „Prawo Pana jest – jakie? – doskonałe”.
Psalm 18:30: „Droga Boża jest doskonała”. Psalm 119: „Słowo twoje jest całkowicie czyste. Twoje Prawo jest prawdą. Wszystkie Twoje przykazania są prawdą. Prawda jest treścią słowa Twego. I na wieki trwa sprawiedliwy wyrok, bo wszystkie przykazania Twoje są sprawiedliwe”.
Psalm 111:7: „Wszystkie jego nakazy są niezawodne”. Rzymian 7:12: „Słowo Boże jest święte, sprawiedliwe i dobre”. A Jezus powiedział w Ewangelii Jana 10:35: „Pismo nie może być naruszone”. To fascynujący tekst.
Pamiętacie, kiedy przechodziliśmy przez 10 rozdział Jana, gdzie Jezus wziął jedno słowo z niejasnego psalmu, słowo „bogowie”, to jedno małe słowo i zbudował argument za swoim Bóstwem na tym jednym słowie z niejasnego psalmu? Sięgnął wstecz po to jedno małe słowo do obrony swojego Bóstwa, a następnie powiedział: „Pismo nie może być naruszone”. To znaczy: „Nie możesz nawet pójść do tego psalmu, żeby wyciągnąć z niego jedno słowo”. Co oznacza słowo „naruszony” w języku greckim? To “luō”, co oznacza „wypuszczony”, „rozwiązany” lub „odrzucony”. Nie można odrzucić żadnego słowa.
We wtorek rozmawiałem z seminarzystami o słowach Jezusa do saduceuszy, kiedy spierali się o zmartwychwstanie, a On zacytował 3 rozdział Księgi Wyjścia i powiedział: „Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Jezus powiedział, że Bóg nie jest Bogiem umarłych, On jest Bogiem żywych.
O co tu chodzi? Wszyscy trzej byli już martwi, kiedy Bóg powiedział to w 3 rozdziale Księgi Wyjścia. Mówił: „Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”, co oznacza: „Jestem ich Bogiem, a oni oddają mi cześć”, co oznacza, że żyją, a to było dowodem na zmartwychwstanie dla saduceuszy, którzy nie wierzyli w zmartwychwstanie. Ten dowód opierał się na czasie czasownika. On nie powiedział: „Ja byłem Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba”, tylko „Ja jestem”. Niezależnie od tego, czy chodzi o jedno słowo „bogowie” w psalmie, który jest niejasny, czy o jeden czas w Księdze Wyjścia, Pismo nie może być naruszone. Nie może być naruszone.
W sumie, tak właśnie je nazywamy „nieomylne, bezbłędne”. A kiedy przejdziemy do jego części: „Jest nieomylne w każdym słowie, w każdym słowie”. Każde słowo jest prawdziwe. Każde słowo wolne jest od błędu, fałszu, pomyłek, niedokładności. Każde słowo strzeże prawdy. Biblia to nic innego jak prawda.
Księga Przysłów 30:5-6: „Każde słowo Boga jest czyste”. Psalm 12:7: „Słowa Pańskie są słowami czystymi, srebrem przetopionym, odłączonym od ziemi, siedemkroć oczyszczonym”. Psalm 119:140: „Słowo Twoje jest całkowicie czyste”.
W Księdze Izajasza 65:16 Pan nazywa siebie Bogiem prawdy. Jeremiasza 10:10 prorok napisał: „Pan jest prawdziwym Bogiem”. Jana 3:33: „Bóg mówi prawdę”. Jana 17:3 Jezus modli się: „aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga”. Jana 5:20: „On jest tym prawdziwym Bogiem”.
Dla pewności, żebyśmy nie przeoczyli znaczenia Bożej prawdomówności, trzy razy Pismo mówi: „Bóg nie może kłamać”. W Księdze Liczb oraz w Listach do Tytusa i Hebrajczyków. Jezus powiedział w Kazaniu na Górze, Mateusza 5: „Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać Prawo albo proroków. Nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić. Bo zaprawdę powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie”. Mówił o jocie i kresce, które są jak postawienie kreski w „t” i kropki nad „i”. Nie można manipulować nawet przy takich rzeczach. To prawda.
Autorzy Nowego Testamentu wierzyli, że Stary Testament był prawdziwy i wielokrotnie nazywali go Pismem Świętym. Nie zamierzam poświęcać czasu na przejście przez to wszystko.
W 1 Tymoteusza 5 Paweł nazywa pisma Mojżesza Pismem Świętym, a potem nazywa Ewangelię Łukasza Pismem Świętym. Cytuje Pismo Święte, jeden cytat z Księgi Powtórzonego Prawa a drugi z Łukasza. W 2 Liście Piotra 3, Piotr nazywa pisma Pawła Pismem Świętym. W 17 i 18 wersecie Judy autor nazywa pisma Piotra Pismem Świętym. Jan nazywa swoje pisma Pismem Świętym w listach do do kościołów: „słuchajcie, co Duch mówi do zborów”. Aż do samego końca Księgi Objawienia Jan stale deklaruje, że to, co pisze, jest absolutnie Pismem Świętym.
Tylko kilka odnośników, Objawienie Jana 19:9: „I rzecze do mnie: Napisz: Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. I rzecze do mnie: To są prawdziwe Słowa Boże”. Rozdział 21, werset 5: „Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe”. Rozdział 22, werset 6: „Te słowa są pewne i prawdziwe”.
Apostoł Paweł mówi, że to, co napisali autorzy Ewangelii, było Pismem Świętym. Piotr mówi, że to, co napisał Paweł, było Pismem Świętym. Juda mówi, że to, co napisał Piotr, było Pismem Świętym. Jan mówi, że to, co napisał, jest Pismem Świętym. To są wewnętrzne świadectwa.
Na koniec chciałbym przedstawić jeszcze jedną perspektywę. Co sądził o tym Jezus? Jezus powiedział w Ewangelii Jana 10:35: „Pismo nie może być naruszone”. Nie można wyciągnąć jednego słowa. Nie można uchylić ani jednego słowa. Jak właśnie wam powiedziałem, On użył słowa z niejasnego psalmu i czasu czasownika z Księgi Wyjścia. Pierwszego po to, żeby udowodnić swoją Boskość. Drugiego po to, żeby udowodnić zmartwychwstanie.
Posłuchajcie, co Jezus powiedział o Piśmie Świętym: „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny, a one składają świadectwo o mnie”. Chrystus nie tylko nauczał, że jest tematem całego Pisma Świętego. On powiedział też, że przyszedł, żeby wypełnić całe Pismo. „Nie przyszedłem rozwiązać Prawa ani proroków. Przyszedłem je wypełnić”.
W Ewangelii Mateusza 26:24 On spojrzał na swój krzyż i powiedział: „Syn Człowieczy wprawdzie odchodzi, jak o Nim napisano”. A kilka wersetów później powiedział Piotrowi, że nie potrzebuje ochrony jego miecza, bo gdyby chciał, mógłby wezwać na pomoc tysiące aniołów.
„Ale jak by wtedy – powiedział w Mateusza 26:54 – wypełniły się Pisma, że tak się stać musi?”. Jego pogląd na Pismo Święte był taki, że całe mówiło o Nim, a On musiał wypełnić każdy szczegół. On widział zapowiedź Judasza w Starym Testamencie. Słowa na krzyżu: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”, były wypełnieniem Starego Testamentu.
W Ewangelii Mateusza 27 widzimy Go na krzyżu, kiedy mówi: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Wziął to z Psalmu 22. W Ewangelii Jana 19 mówi: „Pragnę”. To też wynika z Psalmu 22.
Jezus wierzył w każde słowo Starego Testamentu. Potwierdzał wielkie prawdy Starego Testamentu. Potwierdził stworzenie Adama i Ewy. Potwierdził historię Jonasza.
Powiedział w Ewangelii Mateusza 19:4: „Czyż nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem”. Jezus wierzył w Adama i Ewę. Wierzył w opis stworzenia z Księgi Rodzaju.
Jezus wiedział, że Pismo nie zawiera błędów, a w Ewangelii Marka 12 potępił przywódców Izraela. Powiedział im: „Błądzicie, bo nie znacie Pism”.
Więc, na podsumowanie świadectwa Jezusa, musimy wybrać jedną opcję. Musimy zaakceptować jedną z trzech możliwości. Pierwsza jest taka, że nie ma błędów w Piśmie Świętym, jak nauczał tego Jezus. Albo druga, że są błędy, ale On o nich nie wiedział. Lub trzecia, że są błędy i On o nich wiedział, ale kłamał.
Mamy tylko jedną opcję: Nie ma żadnych błędów. Jeśli wierzysz w Boskość Chrystusa, musisz wierzyć w natchnienie, nieomylność i bezbłędność Pisma Świętego. I to by było tyle na dziś. Módlmy się.
Według Psalmu 138:2, Panie, Ty wywyższyłeś swoje Słowo na równi ze swoim imieniem. Spotykamy się, aby Cię wywyższać. Spotykamy się, by Cię wielbić, czcić i wywyższać. I nie możemy robić tego wiernie bez wywyższania Twojego Słowa. Dlatego staraliśmy się to robić tego wieczoru.
Co możemy powiedzieć, Panie? Dziękujemy. Dziękujemy Ci za zbawienie nas, danie nam życia i zaufania do tego Słowa, które to zaufanie mieliśmy już w czasie naszego zbawienia. I tak zostaliśmy pociągnięci do Pisma Świętego, mimo że wiedzieliśmy tak niewiele. A im więcej ucztujemy na jego prawdach, tym bardziej wzmacnia się nasze zaufanie. Dziękujemy Ci, że Twoje Słowo zwycięża w każdej próbie.
Dziękujemy Ci, Panie, za wiele lat badania tej chwalebnej, niebiańskiej księgi. Tak, wyszła spod ręki ludzkich autorów, ale natchnionych przez Ducha Świętego tak, że przesłanie było pod nadzorem i ochroną, a każde słowo wyszło od Ciebie. Dziękujemy Ci za cud natchnienia, który przyniósł nam objawienie. Dziękujemy Ci też za dzieło Ducha Świętego w oświeceniu, by pomóc nam je zrozumieć.
To nasz największy skarb i w nim znajdujemy nasze największe upodobanie, naszą największą ochronę, naszą największą nagrodę. Obyśmy, jak powiedział psalmista, medytowali nad nim. Rozmyślajmy nad nim przez cały czas. I, jak czytamy w Księdze Jozuego, gdy księga prawa nie oddali się od naszych umysłów i naszych ust, sprawi, że nasza droga będzie pomyślna, duchowo pomyślna i odniesiemy ponadnaturalny sukces. Dziękujemy za ten skarb. Prosimy o to w imieniu Chrystusa. Amen.
© EWC | Amor Veritatis | GTY