Ostatnie słowa cierpienia Jezusa. Dlaczego na krzyżu Jezus musiał pragnąć?

Z krzyża Jezus woła: „Pragnę” (Ew. Jana 19:28). Myślę, że bardzo łatwo można zignorować to słowo – „Jezus mówi tylko tyle, że jest spragniony. Co jeszcze można tutaj zrozumieć?”. Jezus chciał, abyśmy zrozumieli tutaj coś więcej. Jest to wyraz prawdziwego cierpienia.

Jezus naprawdę cierpiał jako ludzka istota. Jest to tak istotne dla planu zbawienia, że musimy podkreślać to wciąż na nowo. Jezus, Boski Syn Boży, był człowiekiem w stu procentach. List do Hebrajczyków 2:17 jest bardzo jasny: „musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem dla przebłagania go za grzechy ludu”.

To człowiek zgrzeszył przeciwko Bogu i Boża sprawiedliwość wymaga, aby to człowiek poniósł karę za grzech. Tę karę mogą ponieść poszczególni grzesznicy lub może ją ponieść ktoś w zastępstwie. Jezus Chrystus przyszedł, aby być tym zastępcą. Aby stać się tym zastępcą, On musiał być takim jak my. Inaczej nie mógłby zająć naszego miejsca.

Dlatego właśnie to jedno słowo z krzyża: „Pragnę”, jest tak ważne. Jest to ludzki krzyk. Jest to potwierdzenie tego, że Jezus był w pełni człowiekiem. Jezus naprawdę cierpiał w swoim ludzkim ciele za ludzkość. Można powiedzieć, że w tym jednym słowie „Pragnę” jest zawarte całe cierpienie Jezusa od Jego udręki w Getsemane, poprzez proces sądowy na miejscu zwanym Gabbata, aż po Jego ukrzyżowanie na Golgocie. To jedno słowo zawiera tysiące, tysięcy cierpień.

Po pierwsze, Jezus spędza w ogrodzie Getsemane kilka godzin, modląc się w najgłębszej udręce duszy. Stres jest tak wielki, że fizycznie poci się wielkimi kroplami krwi. Wtedy, pojawia się Judasz z żołnierzami, aby Go aresztować. W środku nocy zostaje postawiony przed Kajfaszem, przez którego zostaje osądzony i skazany. Następnie Jezus jest uwięziony do wczesnego ranka i po wielu męczących godzinach, zostaje postawiony przed Piłatem. Po trwającym długo procesie zostaje osądzony i wydany jest rozkaz, aby Go ubiczować. Następnie zostaje przyprowadzony, prawdopodobnie przez całą Jerozolimę do Heroda. Po osądzeniu przez Heroda zostaje wydany w ręce brutalnych żołnierzy, którzy ponownie szydzą z Niego i biczują Go.

Po tym Jezus zostaje przeprowadzony przez miasto z powrotem do Piłata. Z kolei, postawiony przed krzesłem sędziowskim w miejscu zwanym Gabbata, zostaje On po raz czwarty osądzony i skazany na śmierć. Żołnierze znów Go biją i tym razem wciskają Mu na głowę koronę z cierni. Na Jego krwawiących plecach zostaje umieszczony krzyż.

Wyczerpany, głodny i spragniony, wędruje On na Golgotę w promieniach palącego słońca. Tam w Jego ręce i stopy zostają wbite gwoździe. Gdy tam wisi przez trzy godziny, po Jego ciele spływa krew, a każdy nerw w jego ciele krzyczy w udręce. Przez cały ten czas promienie południowego słońca bezlitośnie spadają na Niego. Dopiero po tym wszystkim woła On „Pragnę”. Jest to krzyk ludzkiego cierpienia.

W chwili, gdy Jezus wypowiada z krzyża to piąte słowo, jest On na krzyżu od sześciu godzin. Jeden z komentatorów wyraża to następująco: „Naczynia krwionośne Jego świętego ciała prawie wyschły. Straszliwa gorączka szaleje w Jego ciele. Język przywiera mu do podniebienia. Jego usta płoną… Trudno znaleźć większe tortury niż będące wynikiem nieugaszonego pragnienia” (F. W. Krummacher). Nie jest zatem zaskoczeniem, że Jezus, będąc człowiekiem woła „Pragnę”. 

Pozostałe słowa Jezusa z krzyża wskazują na Jego boskość. Ale to słowo cierpienia wskazuje na Jego człowieczeństwo. Pragnienie Jezusa było prawdziwe. Ponieważ było ono prawdziwe, Jego człowieczeństwo było prawdziwe. A ponieważ Jego człowieczeństwo było prawdziwe, spełnił kluczowy wymóg zostania zastępcą człowieka, by stawić czoła piekłu za nas.

Ew. Jana 19:28 mówi: „Potem Jezus, wiedząc, że się już wszystko wykonało, aby się wypełniło Pismo, powiedział: Pragnę.” Pismo, które ma się wypełnić, odnosi się do dwóch proroctw Starego Testamentu dotyczących Zbawiciela. W Psalmie 22:16 czytamy: „Siła moja wyschła jak skorupa, a język mój przylgnął do podniebienia mego i położyłeś mnie w prochu śmierci.” W Psalmie 69:22 czytamy: „A w pragnieniu moim napoili mnie octem.” Jezus umierał zgodnie z planem ustalonym od wieczności, potwierdzające, że On jest Zbawicielem.

 Jezus odczuwał pragnienie, abyśmy my nigdy już nie odczuwali pragnienia. I tutaj nie powinniśmy przeoczyć tego, co Pismo Święte mówi o byciu spragnionym. Mówi on o pragnieniu nie tylko w sposób fizyczny na tej ziemi, ale również w fizyczny i duchowy, odnoszący się do wieczności.

Czy pamiętasz, jak Jezus mówił o bogaczu i Łazarzu w szesnastym rozdziale Ewangelii Łukasza? Jezus tak rozpoczął opowieść o tym co się wydarzyło (Ew. Łukasza 16:19-24):

A był pewien człowiek bogaty, który się przyodziewał w szkarłatne szaty i kosztowne tkaniny i co dzień wystawnie ucztował. Był też pewien żebrak, imieniem Łazarz, który leżał u jego wrót owrzodziały, i pragnął nasycić się odpadkami ze stołu bogacza, a tymczasem psy przychodziły i lizały jego rany. I stało się, że umarł żebrak, i zanieśli go aniołowie na łono Abrahamowe; umarł też bogacz i został pochowany. A gdy w krainie umarłych cierpiał męki i podniósł oczy swoje, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. Wtedy zawołał i rzekł: Ojcze Abrahamie, zmiłuj się nade mną i poślij Łazarza, aby umoczył koniec palca swego w wodzie i ochłodził mi język, bo męki cierpię w tym płomieniu.

W piekle ludzie odczuwają pragnienie. Przy innej okazji, gdy Jezus mówił o piekle, opisał „ogień nieugaszony” (Ew. Marka 9:43). Gdy Jezus powiedział na krzyżu, „Pragnę”, prawdą jest, że On wyrażał rzeczywistość Swojego fizycznego cierpienia. Ale wydaje się, że oznacza to o wiele więcej. On wyrażał rzeczywistość tego, że przechodził przez cierpienia piekła. Przed tym słowem na krzyżu były trzy godziny ciemności, kiedy Ojciec wycofał Swoją kochającą obecność i wylał na Jezusa swój gniew za grzech. Przez te trzy godziny piekło nawiedziło Golgotę.

Pastor Matthew Henry rozumiał to, gdy stwierdził: „Okrutne pragnienie w skardze bogacza, który błagał o kroplę wody, aby ochłodzić swój język, reprezentuje męki piekła. Wszyscy bylibyśmy skazani na to wieczne pragnienie, gdyby Chrystus nie cierpiał na krzyżu i nie powiedział ‘Pragnę’.” 

Z krzyża Jezus powiedział: „Pragnę”. Poprzez to jedno słowo On mówi nam, że jest Synem Boga, który stał się człowiekiem i cierpiał. Ponieważ On, Jezus, pragnął, ci, którzy odwrócą się od swoich grzechów i wezwą Go, prosząc, aby ich zbawił, nigdy nie będą musieli doświadczyć tego pragnienia w wieczności. Mamy niebo, bo Jezus miał piekło.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.