Link do materiału w serwisie YouTube: dodaj komentarz, prześlij dalej
Wersję filmu z polskimi napisami (bez lektora) znajdziesz na kanale Żyjesz Tylko Raz – Nauczania
Kazanie z Księgi Izajasza 53:7-9
Transkrypcja wideo
Omawiamy Izajasza 53 i może będę musiał przepraszać za to, że tak bardzo to przedłużamy. Ale wiele mam do powiedzenia, lecz tego nie mówię, bo czas mnie ogranicza. Żyję tym rozdziałem już od miesięcy poprzedzających serię wykładów i w jej trakcie. Jest tak wiele tropów, które z niego wynikają; jest tak wiele rzeczy, które mają swój początek w Izajaszu 53, a które stają się tropami i ścieżkami, i można nimi podążać niemal bez końca. Powiedziałem wam, że jest to rozdział bez dna, że nie potrafię odkryć jego głębi, nie potrafię odkryć jego szerokości ani jego wysokości. Czytałem w tym tygodniu jedną książkę o Izajaszu 53, w której autor powiedział: „Słowa załamują się pod ciężarem tego rozdziału”.
I ja to rozumiem, że po prostu brakuje słów, które mogłyby go wyrazić; jest zbyt głęboki, by wyrazić go słowami. Jest to rozdział, który w pewnym sensie dociera do punktu, w którym czujesz jego ciężar, nie będąc w stanie tego wyrazić. I oczywiście, to jest zawsze problem kaznodziei, a szczególnie mój problem, ponieważ jestem ograniczony w mojej zdolności wyrażania myśli. W pewnym stopniu jestem sfrustrowany, a jednocześnie staram się rozładować tę frustrację, wracając do tego i wzbogacając to, o czym już mówiliśmy, aby nie pozostawić żadnych niedopowiedzeń.
To jest ważny fragment Pisma Świętego. Być może nie ma nic podobnego, przynajmniej w moim odczuciu, w całym Piśmie Świętym. Tak pełna, głęboka i jasna jest szczegółowa prezentacja Pana Jezusa Chrystusa w Jego życiu, w Jego śmierci, w Jego pogrzebaniu, w Jego zmartwychwstaniu, w Jego wywyższeniu i w Jego wstawiennictwie, że przewyższa ona jakikolwiek fragment Starego Testamentu. Złożoność tego rozdziału jest oszałamiająca i zdumiewająca. Tekst, począwszy od 52 rozdziału, wersetu 13, to początek podróży, która nie ma odpowiednika w Piśmie Świętym.
Zaczyna się od wiecznego związku Pana z Mesjaszem, z Jego Synem, a następnie wskazuje na wywyższoną chwałę na końcu, kiedy Syn w pełni dokona swego odkupieńczego dzieła. A pomiędzy nimi prowadzi nas w dół, do upokorzenia naszego Nosiciela Grzechu, poprzez następujące wydarzenia Jego życia, Wielki Tydzień, krzyż, zmartwychwstanie, pusty grób, aż do chwały nieba i do Jego nieustannej służby wstawienniczej. Jest to pełna historia Mesjasza, która jest tu poruszona z oszałamiającą ilością szczegółów, która jest przytłaczająca, gdy weźmie się pod uwagę, że wszystko to zostało napisane piórem proroka, natchnionego przez Boga na 700 lat przed przyjściem Chrystusa.
Jest tu przedstawione nie tylko dzieło Chrystusa, jak już powiedziałem, od Jego życia, punktu wcielenia, aż po Jego wstawiennictwo i wszystko pomiędzy, ale jest tu nawet przedstawiona natura Mesjasza, natura Sługi. I w tym celu chcę, abyście cofnęli się do samego początku tego tekstu, do rozdziału 52, wersetu 13. W miarę jak będziemy przez to przechodzić, będę się cofał, ponieważ nie mogę przekazać wam wszystkiego, gdy będziemy iść dalej. Ale wracając do tego, od czego zaczęliśmy, Bóg przemawia na początku i na końcu tej cudownej sekcji. Bóg jest mówcą w rozdziale 52, wersetach od 13 do 15, i Bóg jest mówcą na końcu, w drugiej połowie wersetu 11 i ostatnim wersecie 12.
Tak więc Bóg wprowadza swojego Sługę i kończy tę relację o swoim Słudze. A kiedy Bóg Go wprowadza, identyfikuje Jego naturę w początkowym wersecie: „Oto mój Sługa”. Jest to tytuł, który nosi Mesjasz, i w tej części Księgi Izajasza jest wiele odniesień do Niego jako Sługi Pańskiego. Są cztery rozdziały o Słudze, o Nim jako o ebedzie Jahwe, Niewolniku Boga, rozdział 42, rozdział 49, rozdział 50 i teraz ta część tutaj. Ukazują one Mesjasza jako Sługę Pańskiego.
We wcześniejszych częściach Izajasza Izrael jest identyfikowany jako sługa Pana, będąc z pewnością niewiernym sługą i stąd wymierzono mu sąd. Ale w przyszłości Pan będzie miał Sługę, który jest wierny, właśnie Mesjasza. I w początkowym wersecie, Jego natura, czyli Jego osoba, jest określona. On będzie wzniosły, wyniesiony i wielce wywyższony. Trzy czasowniki, które mówią o Nim: wzniosły, wyniesony i wielce wywyższony. To wprowadza nas w Jego wieczny związek z Bogiem Ojcem, ponieważ te trzy czasowniki pojawiają się tylko w jednym miejscu w Księdze Izajasza, a jest to szósty rozdział Księgi Izajasza i te same trzy czasowniki pojawiają się tam, aby opisać Boga wywyższonego i podniesionego, który jest Święty, Święty, Święty, w wizji Izajasza. Tak więc w rozdziale 6 czasowniki te są użyte do opisania Boga Ojca.
Tutaj są one użyte do opisania Sługi Bożego, Niewolnika Bożego, Mesjasza, a zatem przedstawiają nam Mesjasza jako tego, który nosi w sobie to samo wywyższenie, to samo podniesienie, tę samą wysokość, co sam Bóg. A to ma nam powiedzieć, że to, co jest powiedziane o Bogu, może być również powiedziane o Słudze Pańskim. Kombinacja czasowników, która opisuje samego Pana Jahwe, opisuje również Sługę Jahwe.
To znaczy to, co powiedział Paweł: „Że w Nim mieszka cała pełnia Bóstwa cieleśnie”. To znaczy to, co mówi pisarz Hebrajczyków, że „On jest odblaskiem chwały Bożej i dokładnym przedstawieniem Jego osoby”. To znaczy powiedzieć to, co powiedział Jezus: „Jeśli mnie ujrzałeś, ujrzałeś Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. I w ten sposób Sługa jest określony w początkowym wersecie przez samego Boga jako ten, który jest równy Jemu samemu, również wzniosły, wyniesiony i wielce wywyższony. Mówimy więc o Bogu wcielonym. Sługa Boży to nikt inny jak wcielony Syn Boży. Syn Boży jest wywyższony w tym początkowym wersecie.
A zaraz potem, w wersecie 14, widzimy, że Bóg przedstawia Go jako tego, który, choć wywyższony i z natury Boski, zostanie poniżony, wersety 13 i 14. Ta zmiana jest naprawdę zdumiewająca. Wielu było zdumionych Izraelem, ale będą jeszcze bardziej zdumieni, gdy zobaczą wygląd Boga-człowieka jako gorszy niż człowieka, niż synów ludzkich. To jest upokorzenie, które znamy ze słów Pawła w Liście do Filipian 2, że „przyjął postać niewolnika, uczyniony na podobieństwo człowieka, uniżył samego siebie aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej”. Okropny sposób Jego potraktowania, prowadzący do ukrzyżowania, to niezwykły związek, jaki Bóg Ojciec objawia Izajaszowi, a który stanie się faktem.
Kiedy to się skończy, mówi werset 15, wtedy On zaskoczy wiele narodów… a teraz patrzymy na Jego Drugie Przyjście, kiedy powróci po swojej śmierci i zmartwychwstaniu… królowie zamkną swoje usta z powodu Niego, ponieważ kiedy powróci, ujrzą, coś, czego nigdy nie widzieli i usłyszą coś, o czym nigdy nie słyszeli. Tak więc, Bóg przedstawia swojego Sługę jako Boga, jako poniżonego i jako wywyższonego. Jedno słowo w wersecie 13, „dobrze się powiedzie”, jest Bożym potwierdzeniem, że odniesie powodzenie.
Kiedy Bóg zamyka ten rozdział, przemawia ponownie w środku wersetu 11, i mówi tak: „Przez Jego poznanie, Sprawiedliwy, Mój Sługa” – oto Bóg ponownie mówi o Moim Słudze, Swoim Synu, Mesjaszu – „On usprawiedliwi wielu, poniesie ich nieprawości, dlatego przyznam Mu dział z wielkimi. Będzie dzielił łupy z mocarzami, ponieważ wydał siebie na śmierć i został zaliczony do przestępców, a jednak sam poniósł grzech wielu i wstawiał się za przestępcami”. Bóg otwiera tę część, w wersetach od 13 do 15, przepowiadając i obiecując triumf Mesjasza, Sługi. Bóg kończy ją, ogłaszając, że On zatriumfował. On to uczyni i uczynił.
Tak więc Bóg obejmuje to wstępem i zakończeniem. A w środku mamy wersety od 1 do 11a, i to jest opis cierpienia Sługi, przez które zostaje On wywyższony. On będzie wywyższony. Będzie triumfował, ponieważ uniżył się aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Środek staje się więc przyczyną wywyższenia. Ponieważ On uczynił to, co Ojciec postanowił, że uczyni, Ojciec wzbudził Go i posadził po swojej prawicy i dał Mu imię ponad wszelkie imię, którym jest imię Pan, i pewnego dnia pośle Go z powrotem, aby ustanowił swoje Królestwo, które wstrząśnie, ogłuszy i zaskoczy władców świata i zaprowadzi Królestwo w jego pełnej chwale. A wtedy On podzieli łupy. Będzie ostatecznym i jedynym zdobywcą oraz monarchą wszechświata.
Tak więc jest tu komentarz Boga we wstępie i Jego potwierdzenie zakończenia. A w środku, w wersetach od 1 do 11, jest to niesamowite spojrzenie na powód, dla którego Sługa miał być tak wywyższony. A powód ten podany jest przez Boga w wersecie 12. Dlaczego? Ponieważ wylał samego siebie na śmierć i poniósł grzech wielu. To z powodu Jego dzieła upokorzenia i zastępczej ofiary, Bóg go wywyższy. I to jest dokładnie to, co Paweł mówi w Liście do Filipian 2: „Uniżył samego siebie aż do śmierci, dlatego też Bóg wysoko Go wywyższył i darował Mu imię, które jest ponad wszelkie imię”. Paweł jedzie na grzbiecie Izajasza 53 w tym fragmencie kenozy (uniżenia) w 2 rozdziale Listu do Filipian.
To bardzo ważne i wspaniałe, że Bóg daje nam proroctwo wstępne i końcowe ogłoszenie… to się stanie, to się stało… ponieważ środek jest tak tragiczny. Byłoby może niewiele nadziei, gdyby nie było tego boskiego potwierdzenia ostatecznego zwycięstwa Chrystusa. To, co mamy we wstępie i zakończeniu, to obietnica Jego powtórnego przyjścia. To, co mamy w środku, to dzieło Jego pierwszego przyjścia, widzicie? To, co mamy we wstępie i zakończeniu, to Boża deklaracja o Jego powtórnym przyjściu jako panującego monarchy, Króla królów i Pana panów. Tym, co mamy w środku jest Jego pierwsze przyjście i Jego upokorzenie. On przychodzi ponownie, aby królować, ponieważ raz przyszedł, aby umrzeć. I taka jest ekonomia Boża w dziele Pana Jezusa Chrystusa.
To właśnie środkowa część, Jego upokorzenie, jest powodem, dla którego Bóg wielce Go wywyższył. On przyszedł, w pełni poddał się woli Bożej, aby zbawić grzeszników od piekła, i uczynił to w najbardziej oszałamiający i zdumiewający sposób, umierając haniebną, bolesną śmiercią złych, taką, jaka była zarezerwowana dla najgorszych przestępców i niewolników. Ale On przyszedł jako Sprawiedliwy, jak jest określony w wersecie 11, żeby przyjąć karę Bożą za niesprawiedliwych, aby uczynić ich sprawiedliwymi. To jest sedno krzyża i ewangelii.
Teraz patrzymy na wersety od 1 do 11a i przyglądamy się temu Słudze. W wersetach od 1 do 3 jest On wzgardzonym Sługą, o czym już mówiliśmy. Następnie w wersetach od 4 do 6, On jest Sługą – Zastępcą. A w wersetach od 7 do 9, w których się znajdujemy, jest On milczącym i zabitym Sługą. Teraz tylko małe przypomnienie, podsumowanie czegoś, o czym należy pamiętać, dobrze? Głównym celem tego fragmentu nie jest spojrzenie na krzyż; to jest cel drugorzędny. Podstawowym celem tego fragmentu jest spojrzenie na ostateczny triumf Mesjasza, Sługi.
Ostatecznym triumfem Mesjasza, Sługi, będzie zbawienie Jego ludu. I o tym właśnie jest mowa w wersecie 8. „Został odcięty z ziemi żyjących za występek Mojego ludu”. Albo werset 11: „On usprawiedliwi wielu”. Czy też werset 12: „On poniósł grzech wielu”. Sednem tego rozdziału jest to, że Bóg zbawi swój lud. A w szczególności Jego naród, Izrael. Jest to proroctwo o przyszłym zbawieniu Izraela. O tym właśnie jest cały rozdział Izajasza, o zbawieniu Izraela w przyszłości.
Zachariasz mówi, że będzie to czas, kiedy spojrzą na Tego, którego przebili i będą Go opłakiwać jako jedynego Syna. Kiedy spojrzą wstecz w historię, czego jeszcze nie zrobili, ale pewnego dnia to zrobią, i spojrzą na Tego, którego przebili i zrozumieją, że był Synem Bożym, i całkowicie zrozumieją to, czego do tej pory nie rozumieli, z wyjątkiem resztki Żydów, którzy wcześniej doszli do wiary w Chrystusa. Izrael będzie zbawiony. Obietnica z Ezechiela 36, obietnica Nowego Przymierza, że Bóg ich zbawi, że im przebaczy, że wypisze swoje Prawo w ich sercach, że odejmie im kamienne serce i da im serce cielesne i umieści w nich swojego Ducha. Powtórzone w Księdze Jeremiasza 31, powtórzone w Księdze Zachariasza 12 i 13, Duch łaski i błagania zstąpi na nich. To się stanie w przyszłości, zbawienie narodu izraelskiego. Albo Rzymian 11: „Cały Izrael będzie zbawiony”.
Kiedy znajdą się w przyszłości, złożą wyznanie z wersetów od 1 do 11. To będzie ich wyznanie. To jest obecnie, to jest teraz… i dla wszystkich, którzy wierzą, Żydów czy pogan… nasze wyznanie, czyż nie? Rozumiemy, że On został przebity za nasze grzechy. Rozumiemy, że został zmiażdżony za nasze nieprawości, że spadło na Niego karanie, czyli kara za nasz pokój z Bogiem, a biczowanie, które na Niego spadło, uzdrowiło nas. Rozumiemy, że jesteśmy owcami, które zbłądziły, złymi z natury, a Pan sprawił, że nasza nieprawość spadła na Niego. Rozumiemy to. Takie jest zrozumienie ewangelii, że On umarł w naszym zastępstwie, pod Boską karą za nas i że będąc ukarany w naszym zastępstwie, nigdy nie będziemy potępieni. Kara została wykonana na Zastępcy. Rozumiemy to. Wszyscy wierzący to rozumieją. Nie można być zbawionym nie przyjmując tego do wiadomości.
Ale pewnego dnia w przyszłości, także naród izraelski zda sobie z tego sprawę, spojrzy wstecz i wyzna te same słowa, to samo wyznanie z Izajasza, rozdział 53. Od początku, jak mówi werset 1, nie wierzyli: „Kto z nas uwierzył przekazanej nam wiadomości?” – na to wskazuje hebrajski. „Kto z nas uwierzył, że Jezus jest ramieniem Pana, które się objawiło?”. To jest po prostu wyrażenie odnoszące się do obecności Boga w mocy. „Kto uwierzył, że On jest prawdziwą mocą Boga? Kto uwierzył, że On jest Mesjaszem, Zbawicielem?”. Bardzo niewielu. Pięciuset w Galilei, 120 w Wieczerniku w Jerozolimie, po trzyletniej posłudze w całym Izraelu, bardzo niewielu. Dlaczego? On nie pasował do naszych wyobrażeń.
Żydzi zawsze mieli teologię chwały, bez teologii cierpienia. Zawsze rozumieli chwałę Mesjasza, ale nie Jego cierpienie. W rzeczywistości, o ile mogę powiedzieć, nigdzie w historycznej literaturze żydowskiej nie ma żadnej wskazówki, że wierzyli oni, iż Mesjasz umrze za ich grzechy. Nie można tego znaleźć. Oni nie mieli teologii cierpiącego, umierającego Mesjasza, tylko Mesjasza chwalebnego. Więc kiedy patrzyli na Jezusa, nie widzieli chwalebnego Mesjasza. Widzieli odrośl, brudny korzeń na spieczonej ziemi. Nie widzieli w Nim nic dostojnego, majestatycznego, ani pociągającego. Nie pasował do ich teologii chwały.
A poza tym, nie tylko pochodził znikąd, nie tylko Jego wygląd nie robił wrażenia, ale pod koniec swojego życia był wzgardzony, opuszczony, smutny, zasmucony. Był taką osobą, przed którą ukrylibyśmy twarz, był tak godny wzgardy. Był wzgardzony i nie ceniliśmy Go. Był wzgardzonym Mesjaszem. Mówili o Nim: „Nie chcemy, aby ten człowiek panował nad nami, ukrzyżuj Go, ukrzyżuj Go, On nie jest naszym Królem”, wzgardzony Mesjasz. Wersety od 4 do 6, On jest Mesjaszem – Zastępcą.
Pewnego dnia w przyszłości spojrzą wstecz i powiedzą: „Teraz widzimy to inaczej. On nosił nasze boleści, właśnie nasze. Myśleliśmy, że On był uderzony przez Boga i dotknięty za swoje własne grzechy i bluźnierstwa, ponieważ był bluźniercą i uzurpatorem. O jakże się myliliśmy! Teraz wiemy, że On był przebity za nasze przewinienia, zdruzgotany za nasze nieprawości”, i tak dalej. Pan sprawił, że nasza nieprawość spadła na Niego.
Następnie dochodzimy do wersetów od 7 do 9. On jest wzgardzonym Sługą – Zastępcą. A tutaj, On jest milczącym i zabitym Sługą. Zacząłem w zeszłym tygodniu, dwa tygodnie temu, od zdania: „Jak baranek prowadzony na rzeź”. To jest punkt kulminacyjny tego proroctwa. On przyjdzie jako baranek, który ma być zabity. Kiedy Jezus po raz pierwszy pojawił się nad Jordanem, aby rozpocząć swoją służbę, a Jan Chrzciciel, Jego poprzednik, zobaczył Go twarzą w twarz, w Jana 1:29 powiedział: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”. On to rozumiał. Apostoł Piotr to rozumiał. Pisząc w pierwszym rozdziale swojego pierwszego listu mówi: „Zostaliśmy wykupieni nie rzeczami nietrwałymi, jak złoto czy srebro, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako Baranka bez skazy i bez zmazy”.
Rozumieli, że Mesjasz przyszedł, aby być ofiarą za grzech, na którą wskazywały wszystkie inne ofiary. Nie było żadnej ofiary ze zwierzęcia, ani z owcy, kozła, czy byka. Nie było żadnej ofiary ze zwierząt, która mogłaby zgładzić grzech. List do Hebrajczyków 10 mówi: „Krew wołów i kozłów nie może zgładzić grzechu”. Ale ten sam rozdział mówi: „Przez jedną ofiarę, którą sam złożył, uświęcił na zawsze tych, którzy do niego należą”. Piotr to rozumiał.
Paweł to rozumiał. Paweł, Żyd, w 3 rozdziale Listu do Filipian mówi, że uważał, iż był na dobrej drodze, dopóki nie ujrzał Chrystusa, a wtedy wszystko, w czym pokładał nadzieję, stało się dla niego marnością, śmieciem, odpadkiem, aby mógł zdobyć Chrystusa i zyskać sprawiedliwość nie swoją, ale sprawiedliwość Bożą, która jest mu dana przez wiarę w Chrystusa. Paweł to rozumiał, i Piotr także. Uczniowie to rozumieli, i wczesny kościół także. Każdy wierzący na przestrzeni dziejów rozumiał, że Jezus umarł jako jedyna ofiara za grzech, która zadowala Boga, jako Baranek Boży, który rzeczywiście gładzi grzech.
9 rozdział Listu do Hebrajczyków mówi, że ofiary ze zwierząt nie mogą zgładzić grzechu. W 10 rozdziale powtórzono: one nie mogą zgładzić grzechu. Wskazują one po prostu na potrzebę zastępcy, który byłby w stanie to uczynić. Chrystus jest tym wybranym Barankiem. Dzień, w którym przybył do Jerozolimy, był dniem, w którym ludzie wybierali swoje baranki na ofiarę w weekend Paschy. W dniu, w którym przybył do Jerozolimy, Bóg wybrał Go jako swojego Baranka i ofiarował Go pod koniec tygodnia, aby zgładzić grzech. To dlatego Paweł w 1 Liście do Koryntian mówi: „Jezus Chrystus jest naszą Paschą”.
W Psalmie 49 znajduje się ciekawe stwierdzenie Pana Boga: „Żaden człowiek nie może w żaden sposób odkupić swego brata ani dać Bogu za niego okupu, bo odkupienie jego duszy jest kosztowne i powinien zaprzestać starań na zawsze”. Świetnie powiedziane. Nie można odkupić kogoś innego. Żaden człowiek nie może odkupić innego człowieka. Nie możesz odkupić siebie, nie możesz odkupić nikogo innego. Tylko Bóg-człowiek Jezus Chrystus, nasz Baranek Paschalny, może zapłacić kosztowną cenę. Kosztowną cenę, która nie jest nietrwała, nie jest złotem ani srebrem.
W historii Izraela były chwile, takie jak w Księdze Wyjścia 30, kiedy liczyli mężczyzn, ponieważ chcieli zaufać swojej potędze, liczebności i mocy, zamiast zaufać Bogu w walce ze swoimi wrogami, a Bóg ich za to ukarał i sprowadził na nich sąd. Bóg powiedział im również, że jest sposób, w jaki możecie zostać wykupieni z tej kary poprzez złoto lub srebro, rozdział 30 Księgi Wyjścia, odkupienie doczesne. Ale żadna ilość pieniędzy nie może nigdy odkupić duszy, ponieważ koszt jest zbyt wysoki. Izajasz to zrozumiał, w 52:3 stwierdził: „Tak mówi Pan: Zostaliście sprzedani za bezcen i będziecie odkupieni bez pieniędzy”.
Nie ma na tym świecie towarów, które mogą być użyte do odkupienia ciebie. Tylko jak powiedział Piotr: „Cenna krew baranka nieskalanego i bez skazy, którym jest nikt inny jak Chrystus”. Jego śmierć staje się odkupieńczą ofiarą. A Piotr w tym samym fragmencie, 1 Piotra 1:20 i 21, mówi: „Przez Niego jesteście wierzącymi w Boga”. Przez Niego nawiązaliście relację wiary z Bogiem. To jest pogląd na śmierć w odniesieniu do Jezusa Chrystusa, który trzeba posiadać, aby zostać zbawionym.
Dzisiejsi Żydzi w to nie wierzą. Odrzucają Jezusa Chrystusa. Nadal wierzą, że został On uderzony, uderzony i dotknięty przez Boga za to, że był bluźniercą. Ty i ja wiemy lepiej. My wierzymy w prawdę o Nim i pewnego dnia oni też w to uwierzą.
To prowadzi nas teraz do wersetów od 7 do 9. Ostatnim razem, dwa tygodnie temu, patrzyliśmy na werset 7; dam ci tylko krótki przegląd. Te trzy wersety to specyficzne spojrzenia na wydarzenia z życia Chrystusa. Werset 7 mówi o Jego próbie, werset 8 o Jego śmierci, a werset 9 o Jego pochówku. Ponownie, zdumiewające w swoich szczegółach, a to, co tu widzimy, to milczący, zabity Sługa. Idea, że On dobrowolnie oddaje swoje życie, że chętnie i posłusznie poddaje się w milczeniu celowi Boga. Wolą i upodobaniem Boga, jak mówi werset 10, jest zmiażdżenie Go, ukaranie, oddanie na ofiarę za winę – taka jest wola Boża. On o tym wie: „Nie Moja wola, lecz Twoja niech się stanie”, i w pełni się jej poddaje.
W tej uległości ujawnia się Jego zachowanie. W czasie próby milczy. Jest oczywiście cichy w swojej śmierci i w swoim pochówku. Nie ma żadnych protestów prowadzących do tego. Jest cichy w wersetach 7, 8 i 9. W rzeczywistości, dla przypomnienia, On milczy w całym rozdziale. Mesjasz nigdy nie przemawia w tym rozdziale. On jest milczącym cierpiącym w całym tym rozdziale. A w szczególności w wersetach od 7 do 9, ponieważ to właśnie tam robi się naprawdę nieprzyjemnie. Werset 7 mówi o Jego próbie: „Był uciśniony”. To określenie ma związek ze wszystkimi formami niesprawiedliwości, które na Niego spadły.
Jest ono powtórzone ponownie w wersecie 8 przez ucisk i sąd. I tam ucisk jest powiązany z sądem, a sąd, oczywiście, jest terminem sądowym, który mówi konkretnie o wydarzeniach procesowych. Jest to więc ucisk, który przyszedł na Niego w czasie Jego procesu w szczególności. Jego aresztowanie, straszne doświadczenie, następujące po nim znęcanie się. Następnie fałszywi świadkowie, kłamcy i wszystkie inne rzeczy, które się z tym wiązały; nie było popełnionego przestępstwa, ani nie przedstawiono dowodów. Wielokrotnie deklarowano Jego niewinność. Znęcano się nad Nim fizycznie, pluto na Niego, uderzano Go pięściami w twarz, bito Go kijami po głowie, wbito Mu na głowę koronę cierniową. Znacie to wszystko. Wszystko to, co spotkało Go w trakcie, było częścią procesu i werdyktu, który zapadł w tym procesie.
Jeszcze słowo o czasowniku „dotknięty”. Dosłownie jest to strona bierna w języku hebrajskim; pozwolił się utrapić i dotknąć. Poddał się nielegalnemu, nieuzasadnionemu, niesprawiedliwemu procesowi i pozwolił się dotknąć. To może być miejsce, w którym Paweł pisze „uniżył się”, ponieważ ten czasownik może rzeczywiście mieć zbliżone znaczenie. Pozwolił, aby Go trapiono, polowano na Niego w nocy, aresztowano w ogrodzie, sądzono nielegalnie w nocy, fałszywie oskarżono, dręczono, torturowano, znęcano się, maltretowano. A potem wydano wyrok, że musi umrzeć i to umrzeć przez ukrzyżowanie.
On nic nie mówi. Nie otworzył swoich ust. Jest jak baranek, który jest prowadzony na rzeź i jak owca, która milczy przed swoimi postrzygaczami, więc nie otworzył swoich ust. On jest jak milcząca owca, kiedy jest zabijana lub strzyżona. On nic nie mówi. To znaczy, nie mówi nic w swojej obronie. Nie ma żadnej obrony z Jego strony. Przyjął niesprawiedliwy wyrok ludzki, aby przyjąć sprawiedliwy wyrok Boga, aby uczynić niesprawiedliwych grzeszników odbiorcami tej samej sprawiedliwości. Tak więc w wersecie 7, jak widzieliśmy, macie obraz Jego próby. Jest on prowadzony na rzeź i milczy, gdy idzie.
Werset 8 prowadzi nas następnie do Jego śmierci. „Z ucisku”, a wracając do wersetu 7 i całego procesu, „i sądu został zabrany”. Terminy prawne. Ucisk jest tym, co spotkało Go w niesprawiedliwości. Wyrok to werdykt, a wyrażenie „został zabrany” to po prostu fakt, że został On poddany wyrokowi. To wszystko mówi o procesach, procesach prawnych. Ucisk, Jego aresztowanie, uwięzienie i wyrok – są postępowaniem sądowym, a ostateczny werdykt, „zabrano”, oznacza zabranie z sądu, z procesu, aby został wykonany.
Piłat nakazuje Jego egzekucję i to wykonaną w sposób, w jaki traktowano niewolników. On jest Niewolnikiem Jahwe. Zostaje stracony na modłę niewolnika. A Jego śmierć opisana jest w tych słowach: „Został odcięty z ziemi żyjących”, werset 8. Być odciętym z ziemi żyjących to żydowskie wyrażenie. Pojawia się ono w wielu miejscach w Starym Testamencie. Daniel 9:26 mówiąc o Mesjaszu, mówi: „Pomazaniec będzie odcięty”. Również Daniel przepowiedział Jego śmierć.
Tak więc zostanie On stracony. To właśnie oznacza to wyrażenie. Zostanie zamordowany; to dramatyczny sposób, aby to powiedzieć, odcięty z ziemi żyjących, stracony, jak baranek prowadzony na rzeź. To samo wyrażenie, nawiasem mówiąc, jest użyte w Księdze Jeremiasza 11:19 w odniesieniu do niego samego. Jeremiasz widział siebie jako baranka prowadzonego na rzeź. Tak więc, powszechne wyrażenie, odcięty od ziemi żyjących. Pomimo tego wszystkiego, czym był, pomimo tego wszystkiego, co robił, co mówił, najstraszliwsza niesprawiedliwość w historii ludzkości została mu wyrządzona i został stracony.
Znamienne stwierdzenie w tym wersecie znajduje się w drugiej linijce: „Kto rozważył Jego pokolenie, że został odcięty od ziemi żyjących?”. Kto to rozważył? Kto uważał, że został brutalnie wykonany? Kto wstał i zaprotestował? Taki jest sens. Kto widział to, czym to było? Czy zaprotestował najwyższy kapłan? Gdzie byli saduceusze lub faryzeusze, albo ktoś, kto był skrupulatnym wyznawcą żydowskiego porządku, tradycji i prawa? Gdzie byli rabini i uczeni w Piśmie? Gdzie był ktokolwiek? Oto znajdujemy w proroctwie 700 lat przed tym, jak to się kiedykolwiek wydarzyło, zapowiedź, że nikt Go nie obroni.
Gdzie byli Jego uczniowie? Cóż, oni postąpili zgodnie z Zachariaszem 13:7 „Uderz pasterza, a owce będą” – co? – „rozproszone”. Już dawno ich nie było. Uciekli. Mateusz mówi, że uciekli, a Marek mówi to samo że pasterz został uderzony, a owce rozproszone. Kto był tam, aby przemówić w Jego imieniu?
Swoją drogą, taki zwyczaj panował. To jest najbardziej fascynujące. Wśród Żydów w przypadku procesu, który mógł doprowadzić do egzekucji, wymagano, aby po wydaniu wyroku był pewien okres, w którym ludzie mogli wstać i przemówić za niewinnością tego, który został przeznaczony do egzekucji. Był to w zasadzie okres 40 dni. To właśnie znajdujemy w ich literaturze. 40 dni miało upłynąć pomiędzy ogłoszeniem śmierci a samą egzekucją, był to okres, w którym ktoś mógł przemówić na korzyść oskarżonego i opowiedzieć się za jego niewinnością, co ma strasznie dużo sensu. Oni tego nie zrobili. Proces zakończył się w środku nocy, więc nie było tam nikogo, kto mógłby im przeszkodzić. Następnie tego samego dnia, gdy nastał świt, wysłali Go na proces, który przyniósł Mu śmierć tego samego popołudnia.
Gdzie były te 40 dni? Na początku historii chrześcijaństwa zaczęto o to pytać. Dlaczego Żydzi to naruszyli? W odpowiedzi na to pojawia się wspólne oświadczenie Sanhedrynu. Jest ono teraz w żydowskim Talmudzie, folio 43. Mówi ono tak: „Jest tradycja – to są słowa Sanhedrynu – jest tradycja, że w wigilię szabatu i Paschy powieszono Jezusa. A zwiastun szedł przed Nim przez 40 dni wołając: ‘Jezus idzie na egzekucję, ponieważ uprawiał czary, uwiódł Izraela i oddalił go od Boga. Niech przyjdzie każdy, kto może przedstawić dla Niego jakiekolwiek usprawiedliwienie, i niech udzieli informacji na ten temat’, ale nie znaleziono dla Niego żadnego usprawiedliwienia, więc został powieszony w przeddzień szabatu i Paschy”.
To jest w Talmudzie żydowskim – kłamstwo, że skazali Jezusa i czekali 40 dni przed egzekucją na to, żeby ktoś się pojawił, i nikt się nie pojawił. To jest w Talmudzie żydowskim notatka Sanhedrynu, żeby zatrzeć ślady. Jeden z rabinów, komentując to, powiedział: „Ale czy sądzisz, że On należy do tych, dla których należy szukać usprawiedliwienia?”. Innymi słowy, On nie należy nawet do kategorii ludzi, dla których chciałoby się szukać usprawiedliwienia. Był największym zwodzicielem, a wszechmiłosierny Bóg powiedział: „Nie oszczędzisz go ani nie ukryjesz”, koniec cytatu. Rabin powiedział, że On nie jest godny nawet błagania o niewinność.
Więc kiedy zaczyna się Izajasz 53: „Kto uwierzył naszemu poselstwu i kto odpowiedział na objawienie ramienia Pańskiego?”. My nie. A jak skrajne było ich odrzucenie? Tak skrajne, że nawet po tym, jak zrobili to wszystko, nawet po tym, jak On zmartwychwstał, nawet po tym, jak Kościół się narodził i zaczął rosnąć, wymyślili kłamstwo, które umieścili w Talmudzie, mówiąc, że dali 40 dni i nikt się nie pojawił. Ale z drugiej strony, dlaczego ktoś miałby się pojawić? On nie należał do kategorii ludzi, którzy byli godni, aby ktoś ich błagał.
Gardzili wszystkim, co dotyczyło Jezusa, a to sięga bardzo głęboko. I coś wam powiem. W historii ludzkości nie było pomocne to, w jaki sposób Żydzi byli traktowani przez tak zwanych chrześcijan, fałszywych chrześcijan. Mianowicie bardzo wcześnie w Świętym Cesarstwie Rzymskim, jeśli wolicie, w systemie rzymskokatolickim. Już we wczesnych wiekach istniał tam zajadły antysemityzm, który rozwijał się przez wieki pod rządami prawosławnych i rzymskich katolików. Ta wrogość wobec Żydów rozwijała się nawet u Reformatorów. To ciągnęło się przez historię, do ery Oświecenia, kiedy ludzie odrzucili swoją religię i przyjęli Oświecenie.
Odradza się on ponownie wraz z hitlerowskimi okrucieństwami, a to było połączone z chrześcijaństwem, z fałszywymi formami chrześcijaństwa. Nie jest pomocne także umacnianie się antysemityzmu nawet dzisiaj. Nasza postawa wobec narodu żydowskiego musi być postawą nieskrępowanej miłości, współczucia i ewangelizacyjnego zapału. Oni gardzili wszystkim, co Go dotyczyło. Sanhedryn deklaruje to o sobie. Oni zasiadali, aby usprawiedliwiać, a nie potępiać, aby ratować życie, a nie niszczyć. To jest ich własny rodzaj kodeksu. W związku z tym takie traktowanie Jezusa naruszało wszystko, co ich dotyczyło. Oto jak bardzo Go nienawidzili.
A to, co mówią w tym talmudycznym fragmencie, który czytałem, brzmi: jak śmie ktoś wystąpić i próbować bronić tego podłego zwodziciela. Nikogo to nie obchodziło. I to jest dokładnie to, co Izajasz mówi, że się stanie. Jeśli chodzi o Jego pokolenie, ludzi żyjących w Jego czasach, kto się nad tym zastanawiał, kto o tym myślał? Kto liczył się z tym, co się działo, że został stracony? I kto wiedział, że został odcięty za przestępstwo Mojego ludu, Żydów. To jest… Mój lud jest technicznym określeniem Żydów, użytym w rozdziałach 40, 51, 52, oraz użytym tutaj ponownie przez Izajasza w odniesieniu do Izraela. Kto w ogóle miał pojęcie, że otrzymał od Boga wyrok, nie za swoje przewinienie, ale za winę mojego ludu. Nikt nawet o tym nie pomyślał, i nadal nie myśli. Nadal tego nie robią.
Nawet Kajfasz, jak pamiętacie, w 11 rozdziale Ewangelii Jana, który tak bardzo obawiał się tego, co Rzymianie zrobią, aby odebrać mu władzę, że powiedział: „Lepiej zabijmy Jezusa, bo Rzymianie zabiją nas. I lepiej, żeby On zginął niż naród”. I wygłosił proroctwo, że On umrze za naród. I rzeczywiście umarł za naród, za Żydów, i za wszystkich ludzi ze wszystkich narodów, którzy w Niego zaufają. W rozdziale 55 i wersecie 5 Księgi Izajasza: „Zawołasz naród, którego nie znasz, i naród, który cię nie zna, pobiegnie do ciebie, bo Pan, Bóg twój, nawet Święty Izraela, bo cię uwielbił”.
To jest obietnica zbawienia pogan. A potem obietnica ta jest rozszerzona na wszystkich: „Szukajcie Pana, póki można Go znaleźć. Wzywajcie Go, póki jest blisko. Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a człowiek niesprawiedliwy swoje myśli”, i tak dalej. Jest to zaproszenie dla każdego narodu, który nie zna Boga. Jak powiedział Jezus: „Owce z innej owczarni”. Żydzi wiedzą, że człowiek Jezus został uderzony na śmierć. Wierzą, że Bóg go zabił, ale za jego własne bluźnierstwa. Był takim bluźniercą, że nie był godzien, aby ktokolwiek stanął w jego obronie. Prawda jest taka, że Bóg uderzył go za przewinienia Jego ludu, w tym Żydów i pogan, a pewnego dnia także narodu izraelskiego.
To prowadzi nas do wersetu 9 odnośnie do pochówku: „Jego grób został wyznaczony z niegodziwcami”. Zatrzymaj się w tym miejscu na chwilę. To jest zdumiewający zestaw szczegółów. „Jego grób był przydzielony z niegodziwcami”. Dlaczego jego grób był przeznaczony dla niegodziwców? Cóż, ponieważ umarł z przestępcami, prawda? Miał po jednym przestępcy z każdej strony. A jeśli ktoś umarł haniebną śmiercią z powodu nędznego życia, zgodnie z Jeremiasza 25:33, to traktowano go w poniżający sposób i nie miał odpowiedniego pochówku. To był bardzo silny element ich kultury. Ostateczną pogardą było pozostawienie ciała, aby się rozpadło lub było zabite na drodze, albo wrzucenie go do ognia bez odpowiedniego pochówku. W Księdze Jeremiasza 25:33 mamy tego ilustrację.
Jezus został ukrzyżowany pomiędzy dwoma przestępcami, Łukasza 23:33; Mateusza 27:38. I to byłby normalny tryb. Oni umarliby na krzyżu w wyniku uduszenia, zostawiliby ich tam martwych i gnijących, dla ptaków, aby wydziobały im twarz. I zostawiliby ich tam jako zabitych na pastwę zwierząt, które mogłyby wspiąć się na krzyż, aby przeżuć ich ciało. Zostawili Go tam w celu ostrzeżenia wszystkich, którzy patrzyli, co dzieje się z ludźmi, którzy naruszają rzymską władzę i rzymskie prawo. To jest to, co było zaplanowane dla Niego. W końcu zabraliby zgniłe zwłoki i wyrzucili je na wysypisko śmieci.
Miejskie wysypisko śmieci w Jerozolimie znajdowało się w Dolinie Hinnom; możecie tam pójść dzisiaj. To już nie jest wysypisko, ale Dolina Hinnom po południowo-wschodniej stronie Jerozolimy była wysypiskiem miejskim i był to ogień, który nigdy nie wygasał, ciągły ogień. Z historycznego punktu widzenia jest to bardzo interesujące miejsce. Było to miejsce, gdzie odstępczy Żydzi i wyznawcy Baala i innych kananejskich bogów palili swoje dzieci bóstwu Molochowi. Znajdziecie to z powrotem w 2 Księdze Kronik 28:33. Jeremiasz o tym mówi, rozdział 7. Ale to było miejsce, gdzie ofiarowywano dzieci Molochowi.
To tam król Achaz złożył w ofierze swoich synów, 2 Kronik 28. Jest to miejsce, które Izajasz identyfikuje na końcu swojego proroctwa jako miejsce, gdzie robak nigdy nie umiera. A Jezus powiedział, że jest to obraz piekła, w Ewangelii Marka, gdzie robak nigdy nie umiera… Ewangelia Marka 9. I mówi to trzy razy. Straszne miejsce, gdzie wrzucano to, co pozostało z trupów. Rabini opisują to jako wieczny ogień, który pochłania brudy i wrzucane tam zwłoki. Więc został stracony razem z kryminalistami. Skończyłby jak przestępcy.
Ale Bóg nie miał zamiaru na to pozwolić. Psalm 16 mówi, że On nie pozwoliłby, aby Jego Święty ujrzał skażenie. Bóg nigdy by na to nie pozwolił. Więc werset 9 mówi, że nastąpił niesamowity zwrot. „Jego grób był wyznaczony z niegodziwcami, a jednak w swojej śmierci był na równi z bogaczem”. Jak to się stało? W swojej śmierci był zrównany z bogaczem, ponieważ przez cały czas był tam człowiek o imieniu Józef z miasteczka Arymatea.
Ten człowiek Józef stał się uczniem Jezusa Chrystusa po cichu, i był bardzo bogaty. Mateusza 27:57: „Wieczorem przyszedł bogaty człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też stał się uczniem Jezusa. Człowiek ten poszedł do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Piłat rozkazał, aby mu je wydano. Józef wziął ciało, owinął je w czyste lniane płótno i złożył w swoim własnym nowym grobie, który wykuł w skale, a następnie zatoczył duży kamień przed wejściem do grobu i odszedł”. Powinien być zabity na drodze; powinien być na wysypisku śmieci, a kończy w nowym grobowcu należącym do bogatego człowieka. Właśnie dokładnie to, co Duch Święty objawia Izajaszowi, miało się wydarzyć.
Dlaczego to było ważne? Mówi nam na końcu wersetu 9; to jest najbardziej interesujące. „Ponieważ nie wyrządził żadnej krzywdy, ani nie było żadnego oszustwa w jego ustach”. To tylko sposób na powiedzenie, że był święty wewnątrz i na zewnątrz. Ponieważ z obfitości serca usta mówią. W Jego ustach nie było nic z grzesznej rzeczy, natury, czy grzesznego zachowania. I z powodu Jego świętości, ponieważ, jak mówi List do Hebrajczyków, był święty, nieskalany, niepokalany, oddzielony od grzeszników, ponieważ był bezgrzesznym, bez skazy Barankiem, Ojciec nigdy nie pozwolił Mu skończyć na wysypisku.
Więc dlaczego tak się stało? Jest to małe świadectwo o Jego… słuchaj… bezgrzesznej doskonałości, podane przez Jego Ojca i pierwszy mały krok do Jego wywyższenia. Jeszcze przed Jego zmartwychwstaniem Ojciec mówi: „Nie pozwolę na dalsze upokorzenia”. Nie mogło być więcej upokorzeń. To jest tak nisko, jak On może zejść, aby oddać się śmierci, nawet śmierci krzyżowej, i na tym kończy się to poniżenie. A to jest pierwszy mały krok w górę. Bóg czci Jezusa w Jego pochówku, ponieważ nie było grzechu wewnątrz ani na zewnątrz. A za kilka godzin, trzeciego dnia, wychodzi z grobu i ostatecznie, w Jego wniebowstąpieniu, aż do samej góry. Miłe świadectwo tego, że upokorzenie się skończyło.
Wiecie, że Paweł był jednym z tych niewierzących Żydów. Paweł miał taką nienawiść do Jezusa Chrystusa, że zabijał chrześcijan, prawda? W 8 rozdziale Dziejów Apostolskich czytamy, że chodził wszędzie, gdzie się dało, z listami od władz, które chciały wszystkich chrześcijan, których mogły znaleźć, wrzucić do więzienia lub zabić. A Paweł był katem. Chodził wszędzie, aż w końcu wylądował na drodze do Damaszku z rozkazem prześladowania tamtejszych chrześcijan. I pamiętacie, co się stało. Pan zatrzymał go, oślepił i przedstawił się, i to była przemiana apostoła Pawła.
Paweł składa świadectwo, które jest naprawdę rodzajem mikrokosmosu. Jest to zapowiedź świadectwa, jakie Żydzi będą składać w przyszłości, a także jest to świadectwo twoje i moje. Paweł mówi o tym do Koryntian. 2 List do Koryntian 5:16: „Znaliśmy Chrystusa według ciała”. Wiedziałem o Jezusie. Znałem Go jako człowieka. Miałem typową, standardową, wściekłą, gorliwą, namiętną, anty-Jezusową postawę żydowską. O to tu właśnie chodzi. „Znałem Go według ciała. Lecz teraz już nie znam Go w ten sposób”. Nie widział już Chrystusa w taki sposób, w jaki zawsze Go postrzegał.
Od drogi Damasceńskiej jego zrozumienie uległo całkowitej zmianie, nieprawdaż? Tak samo było z twoim, moim i każdego, kto przychodzi do Chrystusa. Zobaczył Jezusa na drodze Damasceńskiej i już nigdy nie zobaczył Go w ten sam sposób. Ty i ja może nie byliśmy na drodze do Damaszku, ani nigdzie w pobliżu Damaszku, ale jeśli jesteś wierzący, to miałeś doświadczenie Damaszku, ponieważ teraz widzisz Jezusa zupełnie inaczej, niż widziałeś Go zanim Go poznałeś. I tak samo będzie z Żydami.
Dla Pawła, myślę, że rozdział 1 Listu do Rzymian został napisany z myślą o Izajaszu 53. Oto jak zaczyna List do Rzymian: „Paweł, niewolnik Chrystusa Jezusa, powołany na apostoła, ustanowiony dla ewangelii Boga, którą wcześniej obiecał przez swoich proroków w Piśmie Świętym”. Paweł znał Izajasza 53, bo pojawia się on w jego pismach. Ewangelia, którą głosił, była ewangelią osadzoną w tym rozdziale. Jest tam więc cichy, zabity Baranek, odcięty z ziemi żyjących za występki Mojego ludu, któremu należał się cios. Nie jesteśmy Izraelem, ale Kościół jest włączony do nowego przymierza i jesteśmy częścią Jego ludu, czyż nie?
Panie, jeszcze raz dziękujemy Ci za jasność i moc tego niesamowitego fragmentu Pisma Świętego. Nic dziwnego, że nazywa się ją piątą Ewangelią, ponieważ zawiera wszystkie te treści, które są nam tak dobrze znane z Ewangelii Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. Jesteśmy zachwyceni tym, co trzymamy w naszych rękach w Piśmie Świętym, starożytne dokumenty ze szczegółami dotyczącymi przyszłości, a każdy z nich jest precyzyjny i doskonale dokładny, każdy z osobna. To jest Twoja księga i Ty jesteś jej Autorem, a ona jest prawdą i jest prawdą, która zbawia.
Wiemy, że zbawcza wiara przychodzi przez usłyszenie prawdy o Chrystusie, słowa o Chrystusie, przesłania o Chrystusie, i my to słyszeliśmy. Słyszeliśmy to. Z niecierpliwością czekamy na następny rozdział, aby przejść do Jego zmartwychwstania, bo zbawienie przychodzi do tych, którzy wierzą w Niego, Jego śmierć i zmartwychwstanie, wyznając Jezusa jako Pana, że Ty wzbudziłeś Go z martwych, możemy być zbawieni.
Czy mógłbyś obdarzyć tym zbawieniem tych, którzy są tu dzisiaj, a którzy wciąż są poza Twoim Królestwem, wciąż zmierzają do wiecznego piekła, pozbawieni nadziei. Niech zobaczą chwałę Chrystusa, a Ty przez swoją moc zmień ich poglądy. Niech po dzisiejszym dniu już nigdy nie patrzą na Chrystusa, jak dotąd, ale zawsze w świetle chwalebnej prawdy o tym, kim On jest.
Ojcze, teraz prosimy Cię, abyś zapieczętował te rzeczy w naszych sercach i połączył je w naszych umysłach w taki sposób, abyśmy mogli przekazywać je dalej i głosić tę wspaniałą ewangelię. Przyprowadź nas dziś razem, abyśmy mogli studiować niesamowitą historię Miriam. Spraw, by ten dzień był bogaty i błogosławiony.
Dziękujemy Ci za poświęcenie, które wiele osób okazało w służbie naszego kraju. Jesteśmy głęboko wdzięczni, ale jeszcze bardziej jesteśmy wdzięczni za ofiarę, która została złożona przez Ciebie, naszego błogosławionego Zbawiciela, który przyjął Boski cios za nasze przewinienia. Przyjmujemy to z pełną wiarą i wdzięcznością i oddajemy Ci wszelką chwałę. Amen.
© EWC we współpracy z GTY