Koronawirus. Drogi chrześcijaninie, to jest nasz czas

Drogi chrześcijaninie,

Zgaduję, że zaczynasz się trochę denerwować.

Sytuacja związana z koronawirusem nasila się z dnia na dzień.

Tak, ludzie nadal są w dobrych nastrojach – a nawet lekceważą sytuację (co widać po popularnych hashtagach, takich jak #ToiletPaperApocalypse [„Apokalipsa Papieru Toaletowego”]. Ale rosnąca liczba pustych półek w supermarketach zaczyna być trochę niepokojąca.

Tak, ludzie nadal są w dobrych nastrojach, ale rosnąca liczba pustych półek w supermarkecie staje się trochę niepokojąca.

Zastanawiamy się: jak poważny będzie ten kryzys? Czy nasze społeczeństwo zjednoczy się i wspólnie stawi mu czoła? A może zakupowa panika jest znakiem nadchodzących problemów?

Czy będziemy zachwalać odwagę naszego personelu medycznego, podobnie jak chwaliliśmy RFS [ochotnicza straż pożarna Australii – przyp. tłum.] podczas kryzysu związanego z pożarem lasów? Czy może, w obliczu nasilającego się kryzysu, wielu pracowników szpitala dezerteruje, tak jak było to ukazane w filmie „Epidemia strachu” z Mattem Damonem?

Jak ciężki będzie ten kryzys?

Tak naprawdę ​​nie możemy być tego pewni.

Jako społeczeństwo coraz bardziej się boimy. Niepokoimy się o naszych bliskich. Niepokoimy się o nas samych. Jest to czas strachu.

Ale cokolwiek się stanie, drogi chrześcijaninie, wiedz o tym: to jest nasz czas. Bóg wzbudził nas na właśnie taki czas. Nie jest przypadkiem, że tutaj jesteś.

To jest nasz czas, aby myśleć nie o sobie, ale o naszych sąsiadach. Wielu z nich jest przestraszonych i w miarę rozprzestrzeniania się wirusa strach będzie tylko rosnąć.

To nasz czas. Bóg wzbudził nas na właśnie taki czas. Nie jest przypadkiem, że tutaj jesteś. To jest nasz czas, aby głosić Słowo Życia.

To nasz czas, aby głosić Słowo Życia ludziom dookoła nas i dać nadzieję tym, którzy się boją i zastanawiają się, co się wydarzy.

To jest nasz czas, aby ufać naszemu Bogu, bez względu na to, co przyniesie przyszłość. W przeciwieństwie do naszych świeckich sąsiadów, my wiemy w kim możemy pokładać nadzieję. Wiemy, gdzie odnaleźć bezpieczeństwo. Wiemy, gdzie leży nasza przyszłość.

W Tym, który pokonał chorobę: dotknął trędowatych i uzdrowił ich słowem. W Tym, który zwyciężył śmierć – który powiedział do Łazarza: „wyjdź!”. W Tym, który pokonał śmierć – nie tylko na jakiś czas – ale na zawsze.

W Tym, który powróci, aby wskrzesić ten świat i ciała wszystkich, którzy Mu ufają.

Nie bójmy się. Nie poddawajmy się panice.
Zamiast tego, służmy ludziom dookoła – tym, którzy wypełnieni są strachem.

Jeśli ta pandemia nawiedzi nasze progi w całej swej furii, bądźmy gotowi, aby przeznaczyć naszą energię, nasz czas i siebie samych, aby służyć tym, którzy jeszcze Go nie znają.

Bądźmy gotowi, aby podzielić się Jego miłością i Jego Ewangelią Życia.

To jest nasz czas.
Dobrze go wykorzystajmy.

Artykuł pierwotnie ukazał się na akosbalogh.com i The Gospel Coalition.

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.