Przyznaję, że nie radzę sobie najlepiej z praktycznymi pracami wokół domu – składaniem półek, podłączaniem urządzeń elektronicznych, rozpracowywaniem, za co odpowiadają różne przyciski na telefonie. Nie potrafię nawet korzystać z instrukcji obsługi, w związku z czym często zdaję się na łaskę i pomysłowość członków rodziny i przyjaciół.
Cieszę się, że moja nieporadność w praktycznych kwestiach nie stała się przeszkodą w korzystaniu z najważniejszej instrukcji obsługi – co Biblia mówi o tym, jak kościół może manifestować wspaniały charakter Boży. Podstawowa zasada jest bardzo prosta: musimy słuchać Bożego Słowa i być Mu posłuszni. Potrzebne są tylko te dwie rzeczy – słuchanie i posłuszeństwo.
Słuchając i przestrzegając Bożego Słowa, ukazujemy i manifestujemy Bożą chwałę i charakter, jak ambasadorowie króla.
Lub jak synowie. Wyobraź sobie syna, którego ojciec wyjechał do dalekiego kraju, a potem napisał do syna wiele listów, wyjaśniając, w jaki sposób powinien reprezentować ich ród i zajmować się jego sprawami. Lecz z jakiegoś powodu syn nigdy nie przeczytał listów swojego ojca. W jaki sposób nauczy się reprezentować swego ojca i zajmować się jego sprawami? Nie będzie potrafił tego robić. Podobnie nie potrafi tego robić lokalny kościół, który lekceważy Słowo Boże.
Dwa rodzaje ludzi
Odkąd Adam został wypędzony z ogrodu z powodu nieposłuszeństwa Bożemu Słowu, ludzkość podzieliła się na dwie grupy: tych, którzy są posłuszni Słowu Bożemu i tych, którzy nie są. Noe był posłuszny. Budowniczowie wieży Babel nie byli posłuszni. Abraham był posłuszny. Faraon nie. Dawid był posłuszny. Wielu jego synów nie. Zacheusz był posłuszny. Piłat nie. Paweł był posłuszny. Ci, co uchodzili we własnych oczach za wielkich apostołów – nie.
Można także podać wiele przykładów z historii kościoła. Atanazy był posłuszny. Ariusz nie. Luter był posłuszny. Rzym nie. John Gresham Machen był posłuszny. Harry Emerson Fosdick nie.
Nie twierdzę, że moja ocena postaci z historii kościoła jest natchniona i nieomylna. Lecz Biblia pokazuje nam wyraźnie, iż tym, co odróżnia lud Boży od oszustów i niewierzących jest fakt, iż lud Boży słucha Bożego Słowa i wypełnia je. Inni tego nie robią.
To dlatego w Księdze Powtórzonego Prawa Mojżesz, stojąc u granic Ziemi Obiecanej, ponownie i z wielką pasją ogłasza Izraelowi prawo Boże. Przypomina im, że czterdzieści lat wcześniej stał w tym miejscu przed ich rodzicami, ale oni nie byli posłuszni. Więc Bóg przeklął ich i pomarli na pustyni. Trzy mowy Mojżesza, rozciągające się na blisko trzydzieści rozdziałów, można podsumować w stosunkowo prosty sposób: „Słuchajcie i zapiszcie to sobie. Pamiętajcie, co Bóg powiedział. To on wybawił was z niewoli w Egipcie, więc jego słuchajcie!”. W rozdziale 30 Mojżesz wyraża wszystko, co próbował im powiedzieć w jednym prostym nakazie: Wybierzcie życie (w. 19). Lud Boży znajdzie życie wtedy i tylko wtedy, jeśli będzie słuchał Bożego Słowa i będzie Mu posłuszny. Nie można tego prościej wyrazić.
To samo przesłanie Bóg kieruje do kościoła Nowego Testamentu. Bóg wybawił nas z niewoli grzechu i śmierci, kiedy usłyszeliśmy Jego Słowo i uwierzyliśmy (Rz 10,17). Teraz mamy słuchać Jego Słowa i być Mu posłuszni. Słuchając tego, co On powiedział i będąc Mu posłusznymi, będziemy w coraz większym stopniu odzwierciedlać Jego charakter i chwałę.
Ktoś może zaprotestować: „To wygląda mi na nadmierną koncentrację na sobie. Czyż kościół nie powinien raczej być skoncentrowany na pracy na zewnątrz – na misji i ewangelizacji?”. Z pewnością jest powołany do tych rzeczy. To ważny element odzwierciedlania Bożego charakteru. Jezus powiedział: Pójdźcie ze mną, a zrobię was rybakami ludzi! (Mt 4,19), a w innym miejscu: Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja was posyłam (J 20,21). Kiedy podejmujemy działania misyjne i ewangelizacyjne, kiedy wykonujemy dzieło Królestwa, robimy to w posłuszeństwie Słowu Bożemu, a w tym przypadku konkretnie Ewangelii Mateusza 4,19, Ewangelii Jana 20,21 i wielu innym fragmentom. Nie robimy tego, gdyż tak uczą nas teolodzy lub gdyż uznaliśmy, że to dobry pomysł. Głosimy Słowo, ewangelizujemy i wykonujemy dzieło Królestwa, ponieważ Bóg powiedział w swoim Słowie, abyśmy to robili.
Lecz historia nie dzieli ludzi na tych, którzy ewangelizują i na tych, którzy tego nie robią. Nie to definiuje kościół na najbardziej fundamentalnym poziomie. Ludzie dzielą się na tych, którzy słuchają Boga i na tych, którzy tego nie robią.
To dlatego Mateusz opisał, co Jezus odpowiedział szatanowi – że człowiek żyje każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych (Mt 4,4) oraz ostatnie słowa, które Jezus skierował do swoich uczniów – aby czynili uczniami wszystkie narody, chrzcząc je i ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem (Mt 28,20).
To dlatego Marek zapisał przypowieść Jezusa o ziarnie, które pada na cztery różne rodzaje gleby – przypowieść o Słowie Bożym (Mk 4). Niektórzy je przyjmą, inni nie.
To dlatego Łukasz napisał, że jest naocznym świadkiem i sługą Słowa (Łk 1,2) i przytoczył obietnicę Jezusa: Błogosławieni są ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go (Łk 11,28).
To dlatego Jan zapisał ostatnie słowa Jezusa do Piotra – trzykrotne paś owieczki moje (J 21,15–17). Czym miał je paść? Czym miał je karmić? Słowem Bożym.
To dlatego, kiedy Dzieje Apostolskie relacjonują zgromadzenia pierwszego kościoła, czytamy, że trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach (Dz 2,42).
To dlatego Paweł napisał do Rzymian: Wiara jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe (Rz 10,17).
To dlatego oznajmił Koryntianom, że mowa o krzyżu jest mocą Bożą ku zbawieniu (1Kor 1,18), gdyż upodobało się Bogu zbawić wierzących przez głupie zwiastowanie (1Kor 1,21). I dlatego potem powiedział temu samemu kościołowi, że nie jest handlarzem Słowa Bożego i nie fałszuje Słowa Bożego, lecz składa dowód prawdzie dla ich wiecznej korzyści (2Kor 2,17; 4,2).
To dlatego napisał do Galacjan: Jeśli wam ktoś zwiastuje ewangelię odmienną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty! (Ga 1,9).
To dlatego powiedział do Efezjan, że gdy usłyszeli słowo prawdy, ewangelię zbawienia zostali włączeni w Chrystusa (Ef 1,13). Powiedział im również, że Bóg ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej (Ef 4,11–13).
To dlatego oznajmił Filipianom, że choć był uwięziony, większość braci w Panu nabrała otuchy z powodu więzów moich i zaczęła z większą śmiałością, bez bojaźni, głosić Słowo Boże (Flp 1,14).
To dlatego napisał do Kolosan: Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich (Kol 3,16).
To dlatego oznajmił Tesaloniczanom: dziękujemy Bogu nieustannie, że przyjęliście Słowo Boże, które od nas słyszeliście nie jako słowo ludzkie, ale, jak jest prawdziwie, jako Słowo Boże, które też w was wierzących skutecznie działa (1Ts 2,13) i dlatego później nakazał im: Bracia, trwajcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanej nauki, której nauczyliście się czy to przez mowę, czy przez list nasz (2Ts 2,15).
To dlatego powiedział swojemu uczniowi, Tymoteuszowi, że starsi, których wybierze, muszą być dobrymi nauczycielami, a diakoni, którzy służą w kościele, muszą zachowywać tajemnicę wiary z czystym sumieniem (1Tm 3,2.9). W następnym liście napisał Tymoteuszowi, że jego obowiązki skupiają się wokół jednej podstawowej rzeczy:
Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj z wszelką cierpliwością i pouczaniem. Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom (2Tm 4,2–4).
To dlatego cieszył się z Tytusem z żywota wiecznego, objawionego we właściwym czasie w Słowie zwiastowania, które zostało mi powierzone z rozkazu Boga, Zbawiciela naszego (Tt 1,3).
To dlatego Paweł zachęcał Filemona, by był aktywny w dzieleniu się swoją „wiarą” – przy czym słowo „wiara” nie odnosi się do subiektywnych emocji, lecz określonego zestawu wierzeń (Flm 6).
To dlatego autor Listu do Hebrajczyków ostrzegał: Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca (Hbr 4,12).
To dlatego Jakub przypominał swoim czytelnikom, że Bóg zechciał zrodzić nas przez Słowo prawdy, ale po to, byśmy byli wykonawcami Słowa, a nie słuchaczami, oszukującymi samych siebie (Jk 1,18.22).
To dlatego Piotr przypominał świętym rozproszonym w różnych krajach, że zostali odrodzeni nie z nasienia skazitelnego, ale nieskazitelnego, przez Słowo Boże, które żyje i trwa (1P 1,23) i że Słowo Pana trwa na wieki (1,25). I dlatego też napisał w drugim liście: wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym (2P 1,20–21).
To dlatego Jan napisał: Kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy. Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował (1J 2,5–6); dlatego dodał: A to jest miłość, abyśmy postępowali według przykazań jego (2J 6) i dlatego ogłosił, że nie ma większej radości, jak słyszeć, że dzieci moje żyją w prawdzie (3J 4).
To dlatego Juda poświęcił niemal cały swój list, aby ostrzec czytelników przed fałszywymi nauczycielami (Jud 4–16) i obiecał, że Pan nadchodzi, by dokonać sądu nad wszystkimi i ukarać wszystkich bezbożników za wszystkie ich bezbożne uczynki, których się dopuścili, i za wszystkie bezecne słowa, jakie wypowiedzieli przeciwko niemu bezbożni grzesznicy (Jud 15).
I to dlatego Jan w Księdze Objawienia, pochwalił kościół w Filadelfii słowami: choć niewielką masz moc, jednak zachowałeś moje Słowo i nie zaparłeś się mojego imienia (Obj 3,8).
Przyjacielu, kościół czerpie swoje życie ze słuchania Słowa Bożego. Celem jego istnienia jest wypełnianie i manifestowanie Słowa Bożego. Zadaniem kościoła jest słuchać i powtarzać. I tyle. Najważniejszym wyzwaniem, jakie stoi przed kościołem nie jest odkrycie sposobu, na to, jak być „odpowiadającym na potrzeby”, „strategicznym”, „wrażliwym” czy nawet „działającym z rozmysłem”. Jego zadaniem jest odkryć, jak być wiernym – jak słuchać, jak ufać, jak być posłusznym.
Pod tym względem jesteśmy bardzo podobni do narodu izraelskiego przygotowującego się do wejścia do Ziemi Obiecanej. Bóg mówi: „Słuchaj kościele: bądź mi posłuszny!”. Dobrą Nowiną jest to, że mamy, w odróżnieniu od Izraelitów, całe objawienie Boże w Jezusie Chrystusie. I mamy Ducha Jego Syna, pieczęć i obietnicę naszego odkupienia.