Cień Chrystusa

Można śmiało powiedzieć, że największą misją, jaką kiedykolwiek wykonano w historii świata, jest ta, której dokonał Pan Jezus Chrystus poprzez odkupienie swego ludu z grzechu. Ale drugim najważniejszym aktem odkupienia, jaki kiedykolwiek dokonał się w historii i drugą najtrudniejszą misją, jaką Bóg kiedykolwiek powierzył człowiekowi, była misja, jaką Bóg powierzył Mojżeszowi. Większość chrześcijan jest tak zaznajomiona z tą historią, że umyka im egzystencjalna agonia, przez którą przeszedł Mojżesz, kiedy uświadomił sobie rozmiar zadania, jakie Bóg przed nim postawił.

Po tym jak Bóg objawił Mojżeszowi swoje święte imię, powiedział:

Idź i zgromadź starszych Izraela, i powiedz im: Pan, Bóg ojców waszych objawił mi się, Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, mówiąc: Patrzyłem na was i na to, co wam czyniono w Egipcie. Postanowiłem więc, że wyprowadzę was z niedoli egipskiej do ziemi Kananejczyków i Chetejczyków, i Amorejczyków, i Perezyjczyków, i Chiwwijczyków, i Jebuzejczyków, do ziemi opływającej w mleko i miód. A gdy usłuchają głosu twego, wtedy pójdziesz ty i starsi Izraela do króla egipskiego i powiecie mu: Pan, Bóg Hebrajczyków, objawił się nam. Chcemy więc odbyć trzydniową wędrówkę na pustynię, aby złożyć ofiarę Panu, Bogu naszemu. Lecz ja wiem, że król egipski nie pozwoli wam pójść, chyba że będzie zmuszony ręką przemożną. Wyciągnę przeto rękę swoją i uderzę Egipt wszelkimi cudami moimi, których dokonam pośród nich, a potem wypuści was. Sprawię też, że lud ten znajdzie łaskę w oczach Egipcjan i gdy wychodzić będziecie, nie wyjdziecie z próżnymi rękami. Niech więc każda kobieta wyprosi od sąsiadki swojej i od współmieszkanki domu swego przedmioty ze złota i srebra oraz szaty; włożycie je na synów i na córki wasze i tak złupicie Egipt.

Wj 3:16-22, BW

Celem exodusu nie było po prostu wybawienie ludzi od opresji, ale wybawienie ich do czegoś: od niewolnictwa do uwielbienia. Tę samą prawdę znajdujemy również w tej większej sprawie, a więc w odkupieńczym dziele Chrystusa w Nowym Testamencie: nie zostaliśmy zbawieni, tylko dlatego, że potrzebujemy zbawienia, ale po to, abyśmy mogli Go wielbić. Taki jest cel naszego zbawienia — oddawanie czci Panu, naszemu Bogu. To dlatego, na przykład, autor Listu do Hebrajczyków powiedział, że nigdy nie powinniśmy zaniedbywać zgromadzania się razem jako święci (Hbr 10:25). Nie chodzimy do kościoła tylko po to, by odhaczyć swoją obecność; przychodzimy tam, ponieważ Pan nas odkupił, a lud Boży powinien mieć serca wypełnione czcią i uwielbieniem i powinien przychodzić na zgromadzenie ludu Bożego, by Go wielbić. 

Po tym jak Bóg zapewnił Mojżesza, że objawi swoją moc faraonowi, Mojżesz mógł sobie pomyśleć: „Czy to wszystko, co mam zrobić? Mam powiedzieć tym ludziom, że ukazałeś mi się w płonącym krzaku, że mają pójść za mną w największym strajku w historii świata przeciwko najpotężniejszemu królowi na powierzchni globu — a oni pójdą za mną?”. Pismo Święte pokazuje nam, że Mojżesz zmagał się z Bożymi instrukcjami: „Na to odezwał się Mojżesz i rzekł: A jeżeli nie uwierzą mi i nie usłuchają mnie, lecz powiedzą: Pan nie objawił się tobie” (Wj 4:1). To jest pytanie, które stawiał Mojżesz: W jaki sposób mam przekonać kogokolwiek, czy to lud Izraela, czy faraona, że głoszę Twoje Słowo? Jak mogę udowodnić, że to przesłanie nie jest czymś, co wymyśliłem w upale pustyni, ale że mówię nieskazitelną prawdę, którą mi dałeś? 

Celem exodusu nie było po prostu wybawienie ludzi od opresji, ale wybawienie ich do czegoś: od niewolnictwa do uwielbienia.

Czy Mojżesz miał powiedzieć ludziom: „Takie jest moje doświadczenie; musicie po prostu wziąć to na wiarę”? Lub też: „Faraonie, możesz w to nie wierzyć, ale skocz w przepaść w skoku wiary, a być może dojdziesz do wniosku, że rzeczywiście Pan Bóg wszechmogący jest autorem tego przesłania”. Bóg nie kazał Mojżeszowi tego robić. Niezwykle ważne jest zrozumienie tego, w jaki sposób Bóg odpowiedział na to pytanie:

A Pan rzekł do niego: Co masz w ręku swoim? A on odpowiedział: Laskę. I rzekł: Rzuć ją na ziemię. A gdy ją rzucił na ziemię, zamieniła się w węża, Mojżesz zaś uciekał przed nim. I rzekł Pan do Mojżesza: Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon; wyciągnął tedy rękę i pochwycił go, a on zamienił się znowu w laskę w jego dłoni. Aby ci uwierzyli, że ci się ukazał Pan, Bóg ojców ich, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba.

Wj 4:2-5

Bóg sprawił, że Mojżesz zamienił laskę w węża, aby ci ludzie mogli uwierzyć, że prawdziwie przekazuje on słowo od Boga. Czasami ludzie mówią: „Gdybym zobaczył cud na własne oczy, wtedy byłby to dla mnie dowód, że Bóg istnieje”. Ale cuda w Biblii nie pojawiały się po to, żeby przekonać ludzi do istnienia Boga; istnienie Boga zostało potwierdzone na długo wcześniej, zanim w ogóle pojawiły się cuda. Celem cudów w Biblii było udowodnienie prawowitości i ważności pośrednika objawienia – kogoś, komu Bóg zlecił głoszenie Jego słowa. Mamy tendencję do czytania Biblii, sądząc, że cuda zdarzały się każdego dnia i dotyczyły każdego. W rzeczywistości uważniejsze przyjrzenie się występowaniu cudów w Biblii ujawnia, że są one nagromadzone w danym czasie. Były cuda, które towarzyszyły Mojżeszowi w jego funkcji pośrednika, ale potem przez stulecia miało miejsce bardzo niewiele cudownych działań. 

Następnym historycznym okresem odkupienia, w którym miało miejsce nagromadzenie cudów, był okres Eliasza. Bóg potwierdził prawo, potem proroków za pośrednictwem cudownych znaków. Później nie czytamy o cudach Jonasza, Habakuka, Ezechiela ani innych proroków Starego Testamentu, aż do eksplozji cudów towarzyszących pojawieniu się Jezusa. Z pewnością istniało coś, co sprawiało występowanie nagromadzeń cudów w biblijnej historii: wszystkie one związane były z głoszeniem Słowa Bożego. 

W płonącym krzewie oglądamy objawienie osoby Boga, mocy Boga i wieczności Boga.

Po pierwszym cudzie, który Bóg zesłał Mojżeszowi, dodał kolejny:

Rzekł Pan jeszcze do niego: Włóż rękę swoją w zanadrze. I włożył rękę swoją w zanadrze, a gdy ją wyjął, oto ręka jego była pokryta trądem i biała jak śnieg. I rzekł: Włóż znowu rękę swą w zanadrze; włożył ją ponownie w zanadrze, a gdy ją wyjął ze swego zanadrza, oto była znowu jak reszta ciała. Jeśli ci tedy nie uwierzą i nie usłuchają przestrogi pierwszego znaku, wtedy uwierzą przestrodze drugiego znaku. A jeśli nawet tym znakom nie uwierzą i nie usłuchają głosu twego, zaczerpniesz wody z Nilu i wylejesz ją na ziemię. Wtedy woda, którą zaczerpniesz z Nilu, zamieni się na ziemi w krew. 

Wj 4:6-9

Tak właśnie się stało. Potem na Egipcjan spadły plagi, które miały na celu zademonstrowanie faraonowi, że Mojżesz nie był jakimś marzycielem z szaloną wizją, ale tym, który wypowiadał słowa wszechmocnego Pana Boga.

Czy wiesz, kto naprawdę zrozumiał podstawowy powód, dla którego Jezus czynił cuda? Człowiek imieniem Nikodem, ten, który przyszedł do Jezusa w nocy. Powiedział: „Mistrzu! Wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel; nikt bowiem takich cudów czynić by nie mógł, jakie Ty czynisz, jeśliby Bóg z nim nie był” (J 3:2). Poza tym stwierdzeniem teologia Nikodema była dość podejrzana. Ale w tym momencie jego teologia była absolutnie zdrowa — o wiele lepsza niż wrogów Jezusa, takich jak inni znajomi faryzeusze Nikodema, którzy nie zaprzeczali cudom Chrystusa, ale byli niebezpiecznie blisko bluźnierstwa przeciwko Duchowi Świętemu, gdy przypisywali moc cudów Jezusa nie Bogu, ale Szatanowi. 

Szatan nie potrafi czynić cudów. Biblia ostrzega nas przed znakami, których Szatan będzie dokonywał, zwodząc nawet wybranych; ale te znaki są opisane jako kłamliwe znaki i cuda. Nie oznacza to, że są to prawdziwe cuda dokonywane dla szatańskich celów. Raczej są to fałszywe znaki lub triki; mogą zadziwiać bardziej niż najlepsze sztuczki magiczne, ale wciąż są tylko trikami. Szatan nie jest Bogiem. Nie może robić tego, co może robić Bóg. Prawdziwe cuda, które uwiarygodniają Bożych posłańców to czyny, których dokonać może tylko Bóg, takie jak tworzenie czegoś z niczego lub wskrzeszanie ludzi z martwych. Szatan nie może kontrolować sił natury; on jest tylko magikiem. Jest dobry w swoim fachu, ale jego rzemiosło jest całkowicie złe.

Tego typu rzecz widzimy w konfrontacji Mojżesza z magami na dworze faraona (Wj 7:10-13). Mojżesz wziął laskę, rzucił ją na ziemię, a ona zamieniła się w węża. Ale magowie faraona tylko ziewnęli i również rzucili swoje laski na ziemię – one także zamieniły się w węże. Była to najstarsza sztuczka w historii sztuczek magicznych: wewnątrz każdej z ich lasek znajdował się wąż. Laski zapadły się, więc węże, które już tam były, mogły się wydostać. Dwór faraona myślał, że Mojżesz zrobił to samo co magowie. Ale „sztuczka” Mojżesza była prawdziwa; jego wąż pożarł wszystkie inne węże. Ci magowie nie mogli się równać z Mojżeszem – ponieważ nie mogli równać się z Bogiem. Wszystkie sztuczki i intrygi faraona nie były w stanie zamienić Nilu w krew ani sprowadzić innych plag. Oni z pewnością nie mieli mocy Paschy. 

Cuda opisane w Nowym Testamencie miały konkretny cel: uzdrawianie chorych, wskrzeszanie ludzi z martwych, wspieranie cierpiących i wykonywanie wielu innych aktów miłosierdzia. Ale w ostatecznym rozrachunku cuda te uwierzytelniały i potwierdzały, że Jezus był i jest Słowem Bożym, że Jezus mówił prawdę. Podobnie w płonącym krzewie oglądamy objawienie osoby Boga, mocy Boga i wieczności Boga. Widzimy objawienie miłosierdzia Bożego, odkupienia Bożego i ostatecznie, prawdy Bożej. 

Udostępnij!
    Dołącz!
    Wpisz swój e-mail, aby co dwa tygodnie otrzymywać najnowsze materiały EWC.