Artykuł ten jest częścią serii Obowiązki rodziców na podstawie książki Johna C. Ryle (1816- 1900) o tym samym tytule.
Nie możesz sprawić, żeby dzieci kochały Biblię. Nikt, tylko sam Duch Święty może napełnić nasze serca uwielbieniem dla Słowa. Ale możesz zapoznać dziecko z Biblią. Możesz być pewny, że nie poznają Biblii ani za wcześnie, ani za dobrze.
Gruntowna znajomość Pisma Świętego jest fundamentem jasnego patrzenia na religię. Ten, kto dobrze zna Pismo, rzadko będzie się wahał, nie pójdzie za każdą nową nauką. Każdy system nauczania, który nie kładzie nacisku na znajomość Biblii jest niebezpieczny i słaby.
Musisz być bardzo ostrożny, bo diabeł jest tuż, czeka na każdy błąd. Są tacy, którzy oddają kościołowi honor, który jest należny Chrystusowi. Niektórzy uważają, że sakramenty zbawiają i są przepustką do życia wiecznego. Są też tacy, którzy bardziej szanują katechizm niż Biblię, albo zapełniają umysły dziecięce małymi opowiastkami, zamiast prawdą z Pisma. Ale jeżeli kochasz swoje dzieci, pozwól, aby prosta Biblia była wszystkim w kształtowaniu ich dusz. Niech inne książki zajmą drugie miejsce.
Nie przywiązuj szczególnej uwagi do znajomości katechizmu — ważniejsze, żeby znały Biblię. Uwierz mi, że takie wychowanie doceni Bóg. Psalmista pisze o Nim: „Bo nade wszystko uwielbiłeś imię twoje i wyroki twoje.” (Ps 138,2); i wydaje mi się, że On daje specjalne błogosławieństwo wszystkim, którzy głoszą Jego słowo.
Upewnij się, że dzieci będą czytać Biblię z czcią. Naucz je, aby postrzegały ją nie jako słowo człowieka, ale Boga, napisane przez Ducha Świętego — prawdziwe, cenne, zdolne do dania nam mądrości, do zbawienia przez wiarę w Jezusa Chrystusa.
Upewnij się, że będą ją czytać regularnie. Ucz je szacunku do niej, jak do codziennego pożywienia, czegoś niezbędnego dla zdrowia duszy. Wiem, że nie możesz zrobić nic więcej poza ustaleniem rytmu, ale niezliczone są grzechy, których można dzięki temu uniknąć.
Upewnij się, że przeczytają ją w całości. Nie obawiaj się przedstawiania im żadnej doktryny. Nie obawiaj się, że nauki chrześcijaństwa są niezrozumiałe dla dzieci. Dzieci rozumieją Biblię o wiele bardziej niż to sobie wyobrażamy.
Mów im o grzechu, jego winie, konsekwencjach, mocy, obrzydliwości: zorientujesz się, że one są w stanie pojąć te rzeczy.
Mów im o Panu Jezusie Chrystusie i Jego dziele zbawienia — Jego zadośćuczynieniu, krzyżu, ofierze, wstawiennictwie: odkryjesz, że te sprawy nie są dla nich za trudne.
Mów im o dziele Ducha Świętego w sercu człowieka, jak zmienia, odnawia, uświęca i oczyszcza: zauważysz, że dzieci mogą podążać za tobą w tej prawdzie. W krótkim czasie i zakresie, tak przypuszczam, bo nie wiemy ile dziecko może przyswoić sobie z długiej Ewangelii. One zauważają o wiele więcej niż nam się zdaje1.
Zapełniaj ich umysły Pismem Świętym. Pozwól, aby Słowo się w nich rozwijało. Daj im Biblię, całą Księgę, nawet jeżeli są bardzo małe.
Fragment książki „Obowiązki rodziców” Johna C. Ryle. Wykorzystano za zgodą Świadome Chrześcijaństwo.